Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska liże rany po porażce ze Słowacją. Grzegorz Krychowiak: Nie oczekuję od nikogo, żeby w nas wierzył [zdjęcia]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Grzegorz Krychowiak
Grzegorz Krychowiak Fot. Sylwia Dąbrowa
Grzegorz Krychowiak, który dostał czerwoną kartkę w drugiej połowie meczu ze Słowacją, wziął na siebie odpowiedzialność za porażkę biało-czerwonych w pierwszym meczu na EURO 2020. Pomocnik wierzy jednak, że drużyna jeszcze powalczy na tym turnieju.

Krychowiak fatalnie zaczął EURO 2020. Nie dość, że grał słabo, to jeszcze dostał czerwoną kartkę i osłabił drużynę.

CZYTAJ TAKŻE: Polska - Hiszpania NA ŻYWO. Gdzie oglądać mecz?

- Przyszedłem na konferencję jako jeden z liderów drużyny. Lider, który popełnił błąd niosący za sobą poważne konsekwencje i pokrzyżował realizację ważnych celów – uderzył się w pierś Krychowiak. - Wczorajsza noc była dla mnie bardzo trudna. Wszyscy popełniamy błędy. Przyjmuję krytykę na klatę i pracuję dalej. Pierwszą kartkę dostałem za zatrzymanie kontrataku. Drugą, kiedy zrobiłem pressing bez żadnej agresywności. Nastąpiłem na stopę zawodnika, który kopał piłkę. Było kilka sekund na podjęcie decyzji, która okazała się niesłuszna. Z drugiej strony widziałem takie zagrania w meczu Hiszpanii ze Szwecją i tam kartek nie było.

Przed reprezentacją Polski szalenie trudne, ale i bardzo ważne spotkanie z Hiszpanią. Może okazać się decydujące, czy nasi piłkarze będą jeszcze w grze o wyjście z grupy. Przed zespołem jest jeszcze inne trudne zadanie, czyli próba odzyskania zaufania i wiary u kibiców, po kompromitacji w spotkaniu ze Słowacją.

- Najlepszą odpowiedzią może być kolejne spotkanie. Bardzo trudne, z wymagającym rywalem, ale z którym można zdobyć punkty. Pokazała to Szwecja. Nie będę mógł zagrać w tym meczu, ale liczę, że koledzy osiągną dobry wynik w Sewilli. Po meczu ze Słowacją widziałem w chłopakach złość i frustrację. Każdy z nas przegrał ten mecz. Potrzebujemy regeneracji fizycznej i mentalnej, a przed nami kolejny mecz i możliwość rehabilitacji – mówi pomocnik biało-czerwonych. - Teraz już nie oczekuję od nikogo, żeby w nas wierzył. Nie chcę niczego obiecywać, bo każdy mecz będzie trudny. Najważniejsze, żeby była wiara w zespole, że możemy osiągnąć dobry wynik. Ja źle spałem, ale dla innych zawodników to też była trudna noc. Patrzę nas was i widzę, że nie ma wiary, ale ja wierzę, że możemy wyjść na boisko i powalczyć z Hiszpanią – dodał Krychowiak.

CZYTAJ TAKŻE: EURO 2020. Program, terminarz, wyniki. Kiedy grają Polacy?

Piłkarz jest przekonany, że gdyby nie dostał czerwonej kartki, to drużyna mogła odnieść zwycięstwo w spotkaniu ze Słowacją.

- W pełnym składzie mogliśmy wygrać ten mecz – uważa „Krycha”. - W drugiej połowie była reakcja, sytuacje i wszystko wskazywało na to, że strzelimy zwycięską bramkę. Zespół pokazał charakter i nie zgodzę się, że nie wróciliśmy do gry, że zwiesiliśmy głowy w dół. Każdy z nas czuł, że druga bramka dla nas padnie prędzej czy później. Kilka sekund, mój jeden błąd zaważył na tym, że nie wygraliśmy tego spotkania.

Krychowiak przypomniał poprzednie mistrzostwa Europy, w którym drużyna doszła do ćwierćfinału. Wtedy zaczęło się od wygranej w pierwszym spotkaniu z Irlandią Północną.

- Wygraliśmy wtedy po słabym meczu. Gdybyśmy strzelili drugiego gola i pokonali Słowację, to odczucia byłyby podobne, jak pięć lat temu. Wszystko przed nami i jest jeszcze szansa na wyjście z tego bagna. Każdy z nas chciał, żeby to wyglądało inaczej. Długo się przygotowywaliśmy, żeby osiągnąć dobry wynik i nie wyszło, ale taka jest piłka – powiedział Grzegorz.

Czy po meczu ze Słowacją można znaleźć jakieś pozytywy w przypadku biało-czerwonych?

- Nie będą mówić o pozytywach, żeby nie wyjść na klauna – przyznał Krychowiak. - Były rzeczy lepsze, gorsze i wszystko będziemy analizować, aby wyciągnąć wnioski. Na pewno dobrze jesteśmy przygotowani pod względem fizycznym i nie czuliśmy zmęczenia. Wyniki, które dostaliśmy po meczu, były dobre, tak jak w klubach.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne i cudowne partnerki polskich piłkarzy ZDJĘCIA

Skala trudności poszła mocno do góry. Teraz przed drużyną narodową dwa bardzo trudne mecze z reprezentacjami Hiszpanii i Szwecji.

- Szwedzi skupili się na tym, żeby się bronić w meczu z Hiszpanią, a ich napastnicy byli 30-40 metrów od swojej bramki. Ciężko to analizować z naszej perspektywy. Patrząc na personalia to z Hiszpanią czeka nas trudne spotkanie. Można jednak postarać się o dobry wynik, co pokazali Szwedzi, a każdy z nas umie biegać, bronić, walczyć. Są różne sposoby, żeby wygrać mecz, nie tylko piękną grą – podsumował Krychowiak.

Falstart reprezentacji Polski na Euro 2020. Biało-czerwoni przegrali ze Słowacją 1:2
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto