- Generalnie przyznane Polsce kwoty połowowe na Bałtyku wzrosły - ocenia prof. Jan Horbowy z Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni. - Jeżeli chodzi o dorsze, to w ubiegłym roku nie wykorzystaliśmy swych limitów, ale łowiła jedna trzecia rybaków. Pozostałe dwie trzecie za rezygnację z połowów otrzymywało rekompensaty. Dlatego nie wyczerpaliśmy przyznanych kwot połowowych. Podobnie jak i pozostałe państwa bałtyckie mamy mniejszy limit połowu dorszy, ale zmniejsza się też tempo wzrostu osobniczego tych ryb, skupionych w podobszarze numer 25, od Bornholmu po Władysławowo.
Sprawdź nasz profil na facebooku - puck.naszemiasto.pl też tam jest
Zdaniem eksperta maleje tam też również populacja szprotów - pokarmu dla dorszy.
- Dlatego masa tych ryb wagowo się zmniejsza - mówi prof. Horbowy.
Co na to nasi rybacy? Nie są zadowoleni.
Jak są szacunkowe łączne limity połowów dla krajów unijnych na przyszły?
Czytaj więcej na dziennikbaltycki.pl
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?