Około godz. 21 w czwartek, 11 marca 2021 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Pucku otrzymał zgłoszenie o płonącym domu jednorodzinnym w Mostach. Natychmiast na miejsce skierował m.in. funkcjonariuszy z Kosakowa.
Cały budynek znajdował się w płomieniach, a przed nim czekał 38-letni zgłaszający.
Mundurowi z Kosakowa uzyskali informację, że w środku znajduje się człowiek.
- Policjanci wraz z mężczyzną natychmiast zaczęli działać - mówi mł. asp. Łukasz Brzeziński, oficer prasowy KPP w Pucku. - Zgłaszający siekierą wybił okno, a następnie wyważył drzwi, które prowadziły do pokoju, w którym znajdował się śpiący 86-letni mężczyzna.
Mieszkaniec palącego się domu nie zdawał sobie sprawy z zagrożenia, w jakim się znajduje: nie słyszał śpieszących mu z pomocą stróży prawa i był zaskoczony ich widokiem.
- Wybudzony przez mundurowych został natychmiast ewakuowany z płonącego budynku na zewnątrz - mówi mł. asp. Łukasz Brzeziński. - Mężczyzna został przekazany załodze karetki pogotowia i trafił pod opiekę lekarza.
Niestety, w trakcie trwania akcji gaśniczej, w drewnianej części domu, ujawniono ciało 62-letniego mężczyzny.
W związku z tym do zdarzenia przyjechała wykonać odpowiednie czynności ekipa dochodzeniowo-śledcza, prokuratora i biegły lekarz.
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż do śmierci mężczyzny oraz powstania pożaru nie przyczyniły się osoby trzecie.
- Zachowanie zimnej krwi przez policjantów oraz zgłaszającego spowodowało, że 86-letni mężczyzna nie uległ zaczadzeniu i z całej sytuacji wyszedł bez żadnych obrażeń - mówi oficer prasowy KPP w Pucku. - Gdyby nie ich sprawna i umiejętna interwencja mogłoby dojść do jeszcze większej tragedii.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?