Pożar w Pucku (luty 2018). Ok. godz. 20:45 ogień pojawił się w domu wielorodzinnym przy ul. Polnej 1, czyli drogi wylotowej do Błądzikowa. Z wysokiego komina wydobywały się iskry i gęsty dym.
- Na miejsce zadysponowano trzy zastępy jednostki ratowniczo-gaśnicze - komentuje asp. Krzysztof Minga, rzecznik prasowy KP PSP Puck.
ZOBACZ TEŻ: Komin jednej z kamienic przy puckim rynku stanął w płomieniach | ZDJĘCIA
Wśród nich był wóz z podnośnikiem. Prace na wysokościach nie ułatwiały warunki pogodowe. W poniedziałkowy wieczór nasiliły się opady śniegu. Temperatura powietrza wahała się w granicach 10 stopni poniżej zera. Dodatkowo zrywał się porywisty wiatr.
wideo: Echo Ziemi Puckiej
W pobliżu budynku, w którym doszło do pożaru zebrała się garstka gapiów i mieszkańców pobliskich domów. Sytuacja nie była na tyle poważna, by zarządzić ewakuację bloku, ale mimo to część lokatorów wyszła na zewnątrz. Warto podkreślić, że w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a strażacy bez pudła podali jego przyczynę.
- Był to typowy pożar sadzy w kominie - mówi asp. Minga i dodaje, że całą sytuację udało się w miarę szybko opanować. Tu niesamowicie przydatny okazał się dźwig. Strażacy przy użyciu gaśnic stłumili płomienie w zarodku i później zabezpieczyli zagrożony obszar przed dalszym rozprzestrzenianiem się ognia.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?