Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest w Szpitalu Puckim. Od 10 maja pracownicy pojawiać się będą w czarnych koszulkach. Powód? Zła atmosfera w pracy | ZDJĘCIA

Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Ruszył protest pracowników Szpitala Puckiego (maj 2019). Od piątku jego pracownicy pracować będą w czarnych koszulkach. Tak chcą zwrócić uwagę na złą atmosferę i chaos, który zapanował w powiatowej lecznicy, po tym, gdy dyrektorem została Weronika Nowara.

Atmosfera w Szpitalu Puckim miała się zacząć psuć po tym, gdy szefostwo objęła Weronika Nowara - wcześniej kierująca 115 Szpitalem Wojskowym z Przychodnią. Niebawem z pracy zaczęli znikać specjaliści. Wśród nich był m.in. dr Maciej Śmietański - ordynator chirurgii. W listopadzie, na swoim facebookowym profilu pożegnał się z pacjentami i kolegami z pracy.
- Decyzją Starosty Jarosława Białka i Pani Prezes szpital w Pucku wraca do formuły powiatowej. Ma być mniej, taniej i bez splendoru - można było przeczytać gorzkie słowa.

Rosła też ilość wewnętrznych sporów między prezes a pracownikami - jak mogliśmy usłyszeć w prywatnych rozmowach z pracownikami powiatowej lecznicy nad Zatoką Pucką.

Zła atmosfera w pracy, zastraszanie pracowników, skuteczna eliminacja wieloletniej i doświadczonej kadry kierowniczej, niedopuszczanie kadry kierowniczej do procesu decyzyjnego- to tylko część z zarzutów, które wyliczyła szpitalna Komisja Zakładowa NSZZ Solidarność w swojej informacji kolportowanej na terenie całego Szpitala Puckiego.

Co na to personel? Pod swoim nazwiskiem wypowiadać nie chce się nikt. A na korytarzach i w gabinetach najczęściej padało:
- Popieramy w stu procentach akcję - usłyszeliśmy dziś w Pucku. - I podpisujemy się pod każdym zarzutem, który został wyliczony.

ZOBACZ TEŻ:

Dziś, w maju 2019 sytuacja w Szpitalu Puckim jest nerwowa a obie strony konfliktu nie chcą za wiele rozmawiać na temat wzajemnych stosunków. Prezes Weronika Nowara nie kryła zdziwienia rozpoczęciem akcji protestacyjnej. Dzień przed nią spotkała się z przedstawicielami związków zawodowych.
- Przesiedzieliśmy pół dnia, wynegocjowaliśmy i ustaliliśmy regulamin wynagrodzeń, który został podpisany. Wszedł też w życie. Po czym panie ze związków wyszły i przyniosły dokument, że rozpoczynają protest - mówi w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim prezes Szpitala Puckiego. - Dosłownie zaparło mi dech.

Dokument, który trafił na jej biurko był jednozdaniowy - nie było w nim nic z tego, co później pojawiło się na kartkach przyklejanych m.in. na tablicach i ścianach szpitala.

Prezes Nowara odpowiedziała szpitalnej Solidarności z Pucka - także pismem. Nakazuje natychmiast zaprzestać akcji, bo ta ma być niezgodna z prawem, bo nie spełnia wymogów przepisów o strajkach i protestach.

Starosta Jarosław Białk o akcji protestacyjnej wie, choć konkretnych zarzutów nie zna.
- W piśmie, które dostała prezes Nowara, była tylko zdawkowa informacja o rozpoczęciu akcji. Bez słów wyjaśnień - mówi samorządowiec. - Jeszcze z poprzednim zarządem i Radą Powiatu Puckiego oraz władzami szpitala uznaliśmy, że będziemy w niego inwestować. Ten kierunek realizowaliśmy i kontynuujemy. Stąd np. winda w szpitalu, termomodernizacja, czy modernizacja lub rozbudowa bloku operacyjnego.

Czy spór między pracownikami a szefostwem lecznicy w Pucku będzie miał swój rychły koniec? Można się tego spodziewać, bo w Starostwie Powiatowym w Pucku sprawę stawiają jasno.
- Na rozwiązanie wewętrznego konfliktu daję obu stronom czas do przyszłego tygodnia. Potem podejmę inne kroki - zapowiada Jarosław Białk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto