O swoim pomyśle ksiądz Jan Kaczkowski, pomysłodawca opieki paliatywnej w nadmorskim powiecie, mówi od momentu, gdy u niego samego wykryto raka.
– Choroba dała mi sporo nowych doświadczeń – przyznaje kapłan, który coraz aktywniej prowadzi kampanię pozyskiwania sympatyków dla swojej nowej idei. – Wiem jaką gehennę mogą przeżywać mieszkańcy naszych małych miejscowości, gdy w poradni w Gdyni muszą godzinami czekać na kilkuminutową wizytę, podczas której mogą zadecydować się losy ich dalszego życia.
O swoim pomyśle kapłan opowiadał ostatnio m.in. Dorocie Pieńkowskiej, dyrektor pomorskiego Narodowego Funduszu Zdrowia oraz marszałkowi Mieczysławowi Strukowi. Oboje goście złożyli wizytę w Pucku.
Dyrektor NFZ na własne oczy zobaczyła hospicjum i jego poradnię oraz ZOZ, który ma zakontraktowaną działalność właśnie z Funduszem. Pieńkowska chwaliła gospodarność i operatywność pucczan, ale stanowczo podkreślała, że NFZ na równi traktuje wszystkich swoich partnerów.
Mieczysław Struk miał więcej optymistycznych wiadomości. Bo przywiózł ze sobą umowę na ok. ćwierć miliona złotych, za które hospicjum będzie mogło kupić nowoczesny sprzęt: m.in. rentgeny czy ultrasonografy. Ksiądz Kaczkowski jest optymistą i wierzy, że nową poradnię uda się otworzyć już w okolicach połowy roku. Do końca czerwca w Pucku ma się pojawić też nowoczesny sprzęt diagnostyczny.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?