Burmistrz Pucka na oficjalnej stronie www miasta otworzył swój internetowy gabinet. I zachęca, by właśnie w tym miejscu kontaktowali się z nim ci, którzy nie mieli szczęścia przedstawić mu swojej sprawy.
– W czwartek, gdy przyjmuję petentów, nie zawsze uda się wszystko załatwić. Tyle jest ludzi – wyjaśnia Marek Rintz. – A w internecie te limity znikają.
Sprawa, przynajmniej teoretycznie, jest prosta. Wystarczy wejść na witrynę miasta, wypełnić formularz i poczekać maksymalnie dwa tygodnie na odpowiedź.
Proste? Proste, ale jest haczyk...
Bo zanim wpiszemy i wyślemy pytanie musimy je dobrze przemyśleć. Jeśli będziemy marnować czas burmistrza i zawracać mu głowę banialukami, albo obrzucać go mało parlamentarnymi epitetami, to na reakcję nie ma raczej co czekać. Dodatkowo musimy podpisać się z imienia i nazwiska oraz zdradzić swój adres e-mailowy.
- Wszystko po to, by dyskusja toczyła się na odpowiednim poziomie – tłumaczą w Urzędzie Miasta.
– Nikt nie chce czytać inwektyw pod swoim adresem – mówi burmistrz i zapewnia, że cenzury w jego urzędzie nie będzie.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?