Puck: walka o życie na ul. Mestwina. Najpierw mieszkaniec Pucka, później ratownicy medyczni przez kilkanaście minut reanimowali mężczyznę

W poniedziałkowy ranek, na ul. Mestwina w Pucku doszło to prawdopodobnie nieszczęśliwego wypadku, w wyniku którego przypadkowy przechodzień oraz ratownicy ze Szpitala Puckiego stoczyli kilkunastominutową, dramatyczną walkę o życie mężczyzny.

Co takiego się wydarzyło? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że mężczyzna, wraz z dwoma kolegami, wykonywał zlecone mu prace w ogrodzie, gdy doszło do prawdopodobnie porażenia prądem. Właśnie wtedy ulicą Mestwina jechał na rowerze mieszkaniec Pucka. Zauważyli go współpracownicy nieprzytomnego mężczyzny i poprosili go o pomoc.

Pucczanin bez namysłu przystąpił do udzielania pierwszej pomocy. Po kilku minutach, które wydawały się wiecznością, przyjechała karetka, której załoga przejęła reanimację. Gdy medykom udało się przywrócić funkcje życiowe, zabrali go do odpowiedniego szpitala.

- Oficer dyżurny został poinformowany przez przechodnia o zaistniałym zdarzeniu - mówi st. sierż. Ewa Bresińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku. - Na obecną chwilę trwają czynności weryfikacyjne zmierzające do ustalenia, czy doszło do ewentualnego popełnienia przestępstwa - wypadek przy pracy.