Rozewie: morze wyrzuca ciała topielców

Plażowicze znaleźli dryfujące w wodzie ciała w okolicach rozewskiej latarni. Jedno wczoraj, ok. godz. 18.40, drugie dziś o świcie. Prawdopodobnie to dwaj mężczyźni, którzy dzień wcześniej ratowali 13-latkę, która tonęła w Bałtyku.

– Czy na pewno to ci sami ludzie, tego nie wiemy – zaznacza aspirant Łukasz Dettlaff, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku. – To jeszcze trzeba będzie ustalić.Rodzina będzie musiała zidentyfikować ciała.

Jeżeli morze oddało dwóch mężczyzn, którzy w sobotnie popołudnie ratowali 13-latkę, to są to 33-latek i 40-latek. Ten drugi to ojciec dziewczynki. Obaj popędzili na ratunek nastolatce, która walczyła z wysokimi falami. Chwilę później do akcji włączyli się też ratownicy WOPR. To właśnie oni wyciągnęli dziecko z wody, w czasie akcji jednak zaginęli obaj mężczyźni.
– Natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą, ale nie przyniosła ona efektów – mówi asp. Dettlaff.

O szczęściu może mówić kobieta, która w sobotni wieczór wyszła kąpać się w Bałtyku w Jastrzębiej Górze. Wiatr i silne fale odepchnęły ją od brzegu.
- Sygnał o zdarzeniu dostał nasz patrol, który przebywał w okolicy – mówi asp. Dettlaff. - Okazało się, że kobietę zepchnęło ok. 30 metrów od brzegu, a obok unosił się też materac z dwoma mężczyznami, którzy chcieli ją ratować. Dopłynęli do kobiety, ale potem mieli problem, by powrócić na brzeg.

Na pomoc trójce ruszył jeden z funkcjonariuszy. Do akcji włączył się też jeden z przypadkowych plażowiczów. Obaj wcześniej wzięli ze sobą także niewielki ponton od jednej z przebywających na piasku osób.
Gdy wracali na brzeg, do Bałtyku wszedł drugi z policjantów, który pomógł wciągnąć ponton z niedoszłymi topielcami na brzeg.
- Tym razem skończyło się na strachu, ale przestrzegamy, by nie lekceważyć siły morza – mówi asp. Łukasz Dettlaff. – gdy fala jest za wysoka, lepiej po prostu dać sobie spokój i nie wchodzić do wody.