- Wiosna przynosi zawsze nowe pokolenie naszych zwierząt, jest to więc dla nas wyjątkowo miły czas. I ogromna satysfakcja, bo cały ogrom pracy włożony w to, by zapewnić komfort naszym podopiecznym, przyniosła sukces – podkreśla z uśmiechem Sylwia Gliszczyńska, opiekun zwierząt w Zoo Borysew. - Zaczęło się od kozy walizerskiej, którą nazwaliśmy Szymon, pojawił się wielbłąd dwugarbny Zordon czy samczyk bydła watusi oraz emu. Wyjątkowo cieszą narodziny w przypadku zwierząt, które rzadko się rozmnażają jak wspomniany Zordon – potomek Zuzi i Gorbaczowa. Okres ciąży w przypadku tego gatunku jest bardzo długi, tym bardziej jesteśmy zadowoleni, że wszystko skończyło się pomyślnie.
Narodziny to radość, ale pewnie i wielkie wyzwanie związane z zapewnieniem właściwej opieki? - Z pewnością. Przy niektórych gatunkach mamy już doświadczenie jak w przypadku emu Pipi, która wykluła się w minionym roku. Wychowałyśmy ją ręcznie, mam nadzieję, że w przypadku jej potomstwa nie będziemy musiały już interweniować i zabierać do siebie. Ale oczywiście dumnych rodziców będziemy wspomagać – podkreśla.
Młode można obejrzeć? _– Nie wszystkie, bo niektóre są schowane na przykład w gnieździe, ale zwierzęta typu owce czy kozy już biegają za mamą, rozrabiają i cieszą oko odwiedzających, serdecznie więc zapraszamy wszystkich miłośników zwierząt – _zachęca Sylwia Gliszczyńska.
Zoo Borysew można odwiedzać, także w czasie całych świąt, w godzinach 10-17.
Zoo Borysew w ostatnim czasie dało interwencyjny dom ponad stu zwierzakom. PRZECZYTAJ I ZOBACZ W LINKU PONIŻEJ:
Zoo Borysew znajduje się niedaleko Poddębic. Sprawdź dojazd:
Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?