Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skandal w Puckim Centrum Medycznym. "Zapomnieli" powiedzieć pacjentom, że nie mają już psychiatry. Odwołali wizytę 2 godziny przed poradą

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
Puckie Centrum Medyczne
Puckie Centrum Medyczne Magdalena Gębka-Scuffins
Kłopot w Puckim Centrum Medycznym skąd odszedł psychiatra, ale medyczna placówka w Pucku "zapomniała" o tym powiedzieć swoim pacjentom. Zaplanowaną kilka tygodni wcześniej wizytę rejestratorka "odwołała" 2 godziny przed konsultacją. I zostawiła panią Aurelię z medycznym kłopotem.

Pucczanka nie uzyskała specjalistycznej pomocy lekarskiej w Puckim Centrum Medycznym, mimo że umówiła wizytę dwa miesiące wcześniej. Do takiej skandalicznej sytuacji doszło w puckim ośrodku zdrowia.

W placówce o tym, że lekarza nie będzie, wiedziano wcześniej. Mimo tego wizytę - w dość nietaktowny sposób - odwołano na 2 godziny przed planowanym spotkaniem.

Puck: psychiatra jest, czyli nie ma

W ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia posiadamy umowę na świadczenia w zakresie Poradni Zdrowia Psychicznego dla Dorosłych. Świadczenia udzielane są zarówno przez wykwalifikowanych i doświadczonych lekarzy specjalistów psychiatrii jak i psychologów oraz psychologa klinicznego - czytamy na stronie internetowej Puckiego Centrum Medycznego.

Mimo takiego komunikatu Puckie Centrum Medyczne z początkiem lipca 2022 rozwiązało umowę ze swoim lekarzem psychiatrą. Medycy informacją nie chwalili się ani w komunikatach na stronie internetowej, ani na Facebooku. Jedyny ślad jest we... wpisie o nowym cenniku usług, ale i tu trzeba wiedzieć czego szukać. Bo choć wprost nikt tego nie napisał, to z wykazu zniknęła wizyta u psychiatry.

O braku specjalisty na własnej skórze boleśnie przekonała się pani Aurelia, która na wakacje 2022 miała zaplanowaną konsultację w Poradni Zdrowia Psychicznego. Taką datę wyznaczono podczas ostatniej wizyty u lekarza w Pucku - pod koniec kwietnia 2022.

- Termin wizyty był odległy, ale trzeba się do niej odpowiednio przygotować - wyjaśnia pucczanka. - To cały proces. M.in. zrobić wewnętrzne podsumowanie terapii, sprawdzić obecny stan psychiczny, zebrać myśli, ocenić, czy i jak zadziałały przepisane leki, itp.

W dzień wizyty, ok. 2 godzin przed nią, zadzwonił telefon pani Aurelii. Po drugiej stronie była kobieta, która przedstawiła się jako "rejestratorka medyczna".

I sprawa przybrała dziwaczny obrót.

- Dzwoniła, by upewnić się, czy wiem, że moja wizyta zaplanowana na godz. 11:45 nie dojdzie do skutku, bo przecież nie ma lekarza. Podobno miała kontaktować się ze mną już wcześniej - relacjonuje pucczanka. - Rejestratorka z PCM nie potrafiła udowodnić, że wcześniej do mnie dzwoniła lub pisała. Zresztą, skoro dzwonili do mnie z informacją wcześniej, to czemu teraz "upewniali się", że pamiętam? To nielogiczne - mówi zdenerwowana pacjentka.

Temat był skomplikowany, bo pacjenci do psychiatry nie są przyjmowani z "marszu". Na wizyty trzeba się umawiać się z wyprzedzeniem nawet 3.-4. miesięcy.

- Szybkie prywatne wizyty np. u psychiatry w Trójmieście też odpadają ze względu na czas oczekiwania - tłumaczy kobieta. - Nie zawsze można tak długo czekać, zwłaszcza jak potrzebne są leki.

Pucczanka po pomoc skierowała się do Narodowego Funduszu Zdrowia. Wsparcia nie otrzymała. Jedynie usłyszała, że jedyne, co może zrobić, to złożyć skargę na PCM, że na czas nie poinformowało o zmianach.

- Ale to nie rozwiązywało mojego kłopotu: z konsultacją i lekami - żali się pacjentka, która skontaktowała się z redakcją "Dziennika Bałtyckiego".

ZOBACZ TEŻ:
Szpital Pucki i przyszłość. Starosta: nie dopuszczę do likwidacji szpitala. Zaproszę na uroczyste przecięcie wstęgi wszystkich oponentów

Puckie Centrum Medyczne kontra problem z psychiatrią

W puckiej przychodni dowiedzieliśmy się, że sprawa obcesowego potraktowania ich pacjentki została zakończona pomyślnie. Choć dopiero po naszej interwencji.

W Pucku poinformowano, że osoba, która rozmawiała z naszą Czytelniczką, już nie pracuje w Puckim Centrum Medycznym.

- W związku, z czym nie mogliśmy odtworzyć samej sytuacji, która miała miejsce - czytamy w odpowiedzi PCM przesłanej do naszej redakcji.

Temat zdrowia pani Aurelii w końcu doczekał się fachowego podejścia. Jak podkreślają w Puckim Centrum Medycznym "Pacjentka finalnie jest zadowolona z dalszego postępowania naszego ośrodka".

- Zapewniliśmy jej kontynuację leków przepisanych przez dr Szreder, a w związku z faktem, że pani doktor już u nas nie pracuje, to zaproponowaliśmy jej wizytę u innego naszego lekarza psychiatry i termin również jej odpowiada, w związku z czym pani Aurelia jest zadowolona z zapewnienia kontynuacji opieki psychiatrycznej - wyjaśniają w Pucku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto