18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawą listu w butelce od pedofila w Pucku zainteresowali się reporterzy Interwencji telewizji Polsat | NADMORSKA KRONIKA POLICYJNA

Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Sprawa listu w butelce od pedofila, który znalazło 10-letnie dziecko na ul. Mestwina w Pucku, szokuje i zwraca na siebie uwagę wielu stacji medialnych i programów telewizyjnych. Po naszym artykule tematem zainteresowały się stacje TVN, TVP oraz Polsat. Reporterzy tej ostatniej właśnie skończyli nagrywać materiał do programu Interwencja.

Sama treść listu znalezionego w butelce na ul. Mestwina w Pucku budzi wiele skrajnych emocji, jednakże fakty związane z autorem tegoż listu są jeszcze bardziej bulwersujące. W tej sprawie został zatrzymany mieszkaniec Pucka, Sławomir Z., który na swoim koncie ma już jeden wyrok, a toczą się przeciwko niemu już trzy sprawy sądowe.

Czwarta sprawa, która ma trafić na wokandę, jest najświeższa - związana z puckimi listami. Jak się okazało, nie była to kwestia zaledwie jednego, ale minimum trzech. Jeden z nich znaleziony miał zostać już w grudniu 2019 i wtedy też miał zostać zgłoszony na policję.

- Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutów przestępstw o charakterze pedofilskim - inforumją w puckiej komendzie. - Za te przestępstwa grozi nawet 12 lat więzienia.

Co będzie dalej z puckim pedofilem? O jego losach ma zadecydować sąd.

Jednakże samo zatrzymanie mężczyzny nie uspakaja mieszkańców Pucka, gdyż wielu z nich wątpi, iż służby zadziałają odpowiednio, i martwią się, że przestępca wyjdzie na wolność po kilku tygodniach - czemu dają upust w komentarzach.

Dlaczego stróże prawa nie zajęli się już wcześniej sprawą zboczonych listów? Dlaczego sprawa ruszyła dopiero po publikacji w mediach? Dlaczego mężczyzna stwarzający zagrożenie dla dzieci z Pucka, wobec którego tyle spraw toczy się w sądach, mógł powrócić do domu i kontynuować zboczone zachowania?

Pytania dwoją się i troją w głowach mieszkańców Pucka.

Nie brakuje głosów mówiących, iż w tym przypadku zawiódł system. Czy tak się stało? To spróbują wyjaśnić kolejne ekipy reporterów dużych stacji telewizyjnych, którzy zaczęli przyjeżdżać do Pucka i wypytywać mieszkańców. Wśród nich byli m.in. reporterzy Interwencji Polsatu, którzy przyjechali do stolicy ziemi puckiej w tej sprawie, a ich materiał, możliwe, pojawi się na antenie już w piątek (24 lipca 2020).

Mieszkanka Pucka, która nagłośniła sprawę i opowiedziała o sytuacji policjantom, a potem także w mediach, jest zbulwersowana postawą mundurowych, którzy otrzymywali zgłoszenia o działalności Sławomira Z. i nie reagowali na nie przez wiele lat, podobnie myśli o osobach, które były świadkami popełnianych przestępstw, ale ich nie zgłaszały na policję.

- Złożyłam zawiadomienie do prokuratury z art. 240 Kodeksu Karnego, art. 231 KK odnośnie art. 13 KK w związku z art. 200 KK, bo ani część służb, ani część społeczności nie reagowała tak, jak powinna, na to, co się u nas wyprawiało od dawna - mówi pani Kornelia. - Zawiadomienie odnosi się m.in. do niedopełniania obowiązków służbowych i obywatelskich.

Jak wyjaśnia nam mieszkanka Pucka, tylko osoby, które przeszły przez horror przemocy na tle seksualnym rozumieją, jak ważne jest powstrzymanie mężczyzny, który w Pucku obnażał się przed dziećmi przez około 30 lat, a w ostatnich latach przeszedł do innych czynów, mających na celu zwabienie dzieci do podjęcia czynności seksualnych.

- Moim zdaniem prawo stoi po stronie pedofila, a nie dzieci zagrożonych przestępstwem seksualnym - mówi pani Kornelia. - Zawiodły służby, zawiodły lokalne władze, zostałam z tym sama i przez 3 lata reagowałam na jego dążenia do spotkania z osobą małoletnią.

Co na to socjolog?

- Społeczność powinna być mądra przed szkodą, a nie po szkodzie. Osoby, które są dewiantami, znajdą się w każdym społeczeństwie, natomiast oznaką dojrzałej społeczności jest to, że potrafimy na to zareagować, być solidarni wobec ofiar, zagrożonych dzieci i wobec tych, którzy to widzą - mówi socjolog Monika Chabior. - Uważam, iż jest to niesamowite, że ktoś się za tym chce ująć.

Sprawa trafiła także do Rzecznika Praw Dziecka. Czy zareagował?

Pani Kornelia zawiadomiła o sytuacji także Rzecznika Praw Dziecka. Choć spodziewała się, że odpowiedź nie będzie natychmiastowa, to szybka reakcja ją pozytywnie zaskoczyła.

- Na moją prośbę o pomoc, skierowaną mailowo do Rzecznika Praw Dziecka, odpowiedział Zespół Spraw Międzynarodowych i Konstytucyjnych Dział ds. Przestępczości Wobec Dzieci p.o. Naczelnik Działu Sylwia Urbańska-Trzcińska - tłumaczy pucczanka. - Poinformowali mnie, że zwrócą się do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku o przesłanie im akt, żeby móc zbadać szczegółowo sprawę.

Jaki będzie wynik ingerencji Rzecznika Praw Dziecka? Na rezultat trzeba będzie jednak poczekać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto