Studio Bałtyckie #9: Klemens Adam Kohnke, burmistrz Helu | WIDEO

wideo: Bałtycka TV

Włodarz Helu zaparkował na płatnym parkingu, by - jak to żartem wytłumaczył - „wzbogacić budżet zaprzyjaźnionego miasta”. Czy Hel pójdzie za powiatowym miastem i też postawi na całoroczne płatne miejsca postojowe?
- Strefy płatnego parkowania u nas działają od 1 czerwca do końca września i to w zupełności wystarczy - zapewnia burmistrz Klemens Adam Kohnke.

Sezon wakacyjny do Helu ściąga mnóstwo gości, stąd potrzeba wymuszania rotacji na parkingach. Po wakacjach ruch oczywiście maleje, choć to może się zmienić, bo Hel stawia na rozwój infrastruktury. Tutejszy port ma zmienić się w marinę, a w mieście zwiększy się ilość miejsc hotelowych.
- Jedynie słuszna droga dla lepszej przyszłości Helu to turystyka całoroczna - przekonuje burmistrz Helu. - Ale trzeba się do tego dobrze przygotować.

Dlatego urzędnicy poszukali odpowiednich terenów pod przyszłe inwestycje. Tu wybrano m.in. budynki portowe po dawnej Kodze. Jednak plany władz spotkały się z protestami rybaków.
- Rybołówstwo w Helu daje dokładnie 52 osobom, łącznie z armatorami, miejsca pracy. Hotel, który miałby tam powstać zadeklarował koło 200 miejsc pracy - wylicza włodarz.

To pozwoli zatrzymać w Helu, wg. wyliczeń samorządu, ok. 150 rodzin - lub spróbować sprowadzić je do miasta. Projekt storpedowano, a część rybaków wystraszyła się, że ich kutry zostaną „wygonione” spod przyszłego hotelu.

- Małe jednostki na pewno z tego miejsca nie zostaną ruszone - zapewnia burmistrz Kohnke. - Po pierwsze jest to tradycja, nasza kultura, dorobek. Mało tego, to jest atrakcja Helu. Owszem, na okres lata duże jednostki, powyżej 30 m długości, muszą przejść do pierwszego basenu.

To konieczne, bo port musi zarabiać m.in. na kosztowne remonty.
- Patrząc po gospodarsku, co możemy zrobić, wzajemnie sobie nie przeszkadzając, ażeby to miasto miało szansę rozwoju? Tą szansą jest turystyka, a częścią integralną na pewno jest turystyka morska, wodna, która rozwija się w błyskawicznym tempie - argumentuje burmistrz Helu.

Dyskusje wzbudziła też zwiększona liczba licencji na sprzedaż alkoholu.
- Jest ich w sam raz - zapewnia burmistrz Helu. - Hel się rozrasta, jest coraz więcej turystów, powstają sezonowe punkty sprzedaży, ale w postaci piwa. To nieprawda, że będziemy rozpijali ludzi. Żeby sezonowe lokale mogły sprzedawać piwo do świeżej ryby, potrzebne były dodatkowe pozwolenia.