Szpital Pucki jest w powiatowych rękach - ta wiadomość ucieszyła szerokie grono pracowników, które błyskawicznie odpowiedziało na słowa starosty o zakasaniu rękawów i zabraniu się do pracy. Pielęgniarki postanowiły znaleźć sposób na wyjście z finansowych tarapatów.
- Postanowiłyśmy zrobić zbiórkę pieniędzy, którą przeznaczymy na konkretny cel, czyli windę - mówi Beata Wilichnowska, pracownica szpitala.
ZOBACZ TEŻ: Szpital Pucki. Na spotkaniu z personelem starosta uroczyście ogłosił, że nie będzie łączenia placówek
A sposobność do tego była nie lada. Panie szybko skontaktowały się ze Stowarzyszeniem OdNowa z prośbą o pomoc w realizacji planu. A tutaj nie mogło być sprzeciwu, bo Szpital Pucki to sprawa dla wszystkich bardzo istotna. A współpraca będzie długofalowa.
- Ta akcja jest swoistym początkiem - mówi Eugenia Palubicka, prezes OdNowy. - Bardzo chcemy wspierać nasz szpital.
Pielęgniarki upiekły ponad 20 blach ciast, które były cegiełką na jarmarku bożonarodzeniowym w Pucku.
- Na stoisku, przy którym stały przedstawicielki OdNowy sprzedawałyśmy upieczone przez siebie ciasta - tłumaczy Beata Wilichnowska z Puckiego Szpitala.
O słuszności przedsięwzięcia nikogo nie trzeba było przekonywać.
- Inicjatywa wyszła oddolnie ze strony pracowników - podkreśla Danuta Ceszke, prezes puckiej lecznicy. - Ucieszyłam się, że mamy wśród członków załogi ludzi tak bardzo zaangażowanych.
Za każdy kawałek klienci wrzucali datki do specjalnie przygotowanych puszek. Te otwarto tuż po weekendowej akcji. Okazało się, że na windę paniom udało się uzbierać nieco ponad 1240 złotych.
Zebrana kwota może nie powala, ale to dopiero start szeroko zakrojonej akcji.
- Wiedzieliśmy, że będzie to suma symboliczna - dodaje prezes Ceszke. - To pieniądze, które na tym etapie będziemy gromadzić i przeznaczać na sprawy przygotowawcze.
Pomysł pielęgniarek ma też zdopingować samorządowców do bardziej aktywnego szukania funduszy na inwestycje w szpital. - Chcemy tym samym pokazać, że zależy nam na tym miejscu i po prostu pobudzić władze starostwa do działania - mówi Beata Wilichnowska.
Starosta pucki przyklaskuje projektowi.- Każda dobra inicjatywa, która pomaga lecznicy jest cenna - komentuje Jarosław Białk. - Mamy ambicję, by to była prestiżowa placówka, która leczy, ale też pomaga zapobiegać chorobom. Zapraszam wszystkich do współpracy.
Inwestycja w windę jest kosztowna. Starosta na ostatnim spotkaniu deklarował, że znajdzie na ten cel przynajmniej milion złotych, a potrzeba nieco ponad 3 mln.
A to nie jedyna rzecz, która jest pilnie potrzebna. - Jesteśmy na etapie wyposażania karetek - mówi Danuta Ceszke
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?