Ulewa w powiecie puckim. Mosty pod wodą | ZDJĘCIA, WIDEO

wideo: Krzysiek Hoffmann

Ulewa w powiecie puckim - lipiec 2016. Walka z nadmierną ilością wody w gminie Kosakowo rozpoczęła się w czwartek po południu. To właśnie wtedy na najniżej połozonym terenie w Mostach zaczęła zbierać się woda. Końcowy fragment ulicy Topolowej, tuż obok przepompowni ścieków, został całkowicie zalany.

ZOBACZ TEŻ: Ulewa w powiecie puckim lipiec 2016. Utrudnienia w ruchu: autobusy spóźnione o dwie godziny | WIDEO

Pierwsza na miejscu pojawiła się jednostka OSP Chłapowo. Jak relacjonują strażacy, wody przybywało z godziny na godzinę. Spływała z okolicznych ulic, ale też z pobliskich pól. Dużym utrudnieniem dla służb był pełen zbiornik retencyjny oraz fakt, że na osiedlu nie ma typowego odpływu - tzw. burzówki, który jest połączony z ogólną kanalizacją. To w niektórych przypadkach powodowało wybijanie ścieków w domach. Na ulicach nie było gdzie odpompowywać wody. Na dodatek deszcz nie przestawał padać.

W krytycznym momencie na ulicach gminy Kosakowo znajdowało się kilkanaście jednostek OSP z całego powiatu. Jak się okazuje, nie tylko osiedle przy ul. Topolowej w Mostach było podtopione. Ulice Kosakowa zamieniły się w rwące potoki. Zagrożenie było spore, bo gwałtownie spływająca woda zabierała ze sobą gałęzie, czy duże kamienie. Policja postanowiła zamknąć najbardziej niebezpieczne drogi i wyznaczyła objazdy.

Wszystko ucichło dopiero w piątkowe południe. Strażacy po kilkunastogodzinnej służbie i odpompowaniu wody do pobliskich rowów melioracyjnych, mogli udać się do koszar, na zasłużony odpoczynek.

W KP PSP Puck wczorajszą deszczową noc określili mianem "armagedonu". Ulewa w powiecie puckim wyrządziła sporo strat.

- Sytuacja powoli się stabilizuje. Właśnie przyjęliśmy dwusetne zdarzenie - poinformowali pożarnicy z pucka na swoim facebookowym profilu o godz. 12.30.