Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Choczewie chcą reaktora, ale... bliżej Pucka

(jk)
Jedni są gorąco za, inni zdecydowanie przeciw - chodzi o Lubiatowo, które znalazło się na krótkiej, zawierającej trzy pozycje liście potencjalnych lokalizacji elektrowni atomowej w Polsce.

Najbardziej sceptycznie do budowy elektrowni w Lubiatowie podchodzi fundacja Mimo Wszystko znanej aktorki Anny Dymnej. Lokalizacja jądrówki w tej miejscowości może doprowadzić do fiaska powstania warsztatów i ośrodka dla niepełnosprawnych.
- To wszystko dzieje się poza nami, nikt nas o zgodę nie pyta, a teren na którym działamy w Lubiatowie należy do Skarbu Państwa, my jesteśmy tylko jego użytkownikami - przyznaje ze smutkiem Tomasz Gzowski, pełnomocnik fundacji. - Umowę można nam w każdej chwili wymówić powołując się na klauzulę o wyższej konieczności państwowej, a pod to chyba można podciągnąć budowę elektrowni jądrowej. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie, że elektrownia nie powstanie w Lubiatowie, bo to oznaczałoby koniec naszej inwestycji, a w moim osobistym przypadku zmarnowane kilka lat życia na projekt, który upadł.

Sami mieszkańcy Lubiatowa i okolic zdają się być pogodzeni z inicjatywą budowy jądrówki. Tutaj ludzie żyją głównie z turystyki i bynajmniej nie zamierzają zmieniać profilu swojej działalności.
- Najważniejsze, żeby główne wejście na plażę nam zostawili, żeby pobliskie ośrodki w okolicach Wiktorii i pola namiotowe nie zostały zajęte pod budowę - twierdzi sołtys Jakub Świątek - Jak to pozostanie, to niech budują sobie tą jądrówkę, ale w kierunku granicy z powiatem puckim. Choć zdaję sobie sprawę, że fundacja pani Dymnej też nie podda się bez walki.

W Choczewie mają niebawem zacząć się konsultacje z mieszkańcami.
- Decyzję o trzech lokalizacjach jądrówki ogłoszono w zeszły piątek, a już kolejnego dnia, czyli w sobotę chcieli do nas przyjechać z Warszawy specjaliści na spotkania z mieszkańcami. Nie zgodziliśmy się, bo jak w tak krótkim czasie zawiadomić ludzi? - rąbka tajemnicy uchyla Wiesław Gębka, wójt gm. Choczewo. - Z ostatnich wieści wynika, że spotkania najszybciej mogą odbyć się w przyszłym tygodniu. Teren pod elektrownię, który zaznaczono w Lubiatowie to 250 hektarów i oznacza miejsce dokładnych badań prowadzonych w nadchodzących 2 latach. Ostatecznie obszar samej elektrowni miałby zostać zawężony do powierzchni 150 ha.

Jak tłumaczy wójt Wiesław Gębka, przy budowie tak wielkiego obiektu pracę może znaleźć nawet tysiąc osób, do tego dochodzi 150 osób wąskiej kadry inżynierskiej znającej się na jądrówce.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto