Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warunkowe umorzenie sprawy marszałka Mieczysława Struka. Ma zapłacić 11 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny

Jacek Wierciński
Jacek Wierciński
Nieprawomocnym warunkowym umorzeniem na 2 lata, pod warunkiem zapłaty ok. 11 tysięcy złotych, zakończyło się postępowanie dotyczące marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka
Nieprawomocnym warunkowym umorzeniem na 2 lata, pod warunkiem zapłaty ok. 11 tysięcy złotych, zakończyło się postępowanie dotyczące marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka Karolina Misztal
Nieprawomocnym warunkowym umorzeniem na 2 lata, pod warunkiem zapłaty ok. 11 tysięcy złotych, zakończyło się postępowanie dotyczące marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka. Sąd tylko częściowo uznał argumentację prokuratury, która zarzucała samorządowcowi zafałszowanie oświadczeń majątkowych sprzed lat. Nie miał też żadnych wątpliwości, że majątek pochodził z legalnych źródeł, a wina nie jest znaczna. Orzeczenie nie jest prawomocne, a apelacja oskarżenia wydaje się pewna.

Warunkowe umorzenie sprawy marszałka Mieczysława Struka

– Nie ma cienia wątpliwości dotyczących legalności pochodzenia – mówiła o majątku Mieczysława Struka, w niemal półgodzinnym uzasadnieniu wyroku sędzia Danuta Blank z Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe.

Decydując się warunkowo umorzyć na 2 lata postępowanie pod warunkiem wpłaty przez samorządowca:

  • 10 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej
  • niespełna 1 tys. zł kosztów postępowania,

sędzia wskazała na szereg czynników warunkujących takie postanowienie. W szczególności chodziło o:

  • niskie zagrożenie karą (w momencie, gdy miało dojść do przestępstw – do 3 lat więzienia),
  • uprzednią niekaralność i nieposzlakowaną opinię marszałka,
  • stosunkowo nieznaczną wartość nieujawnionych przez niego składników majątku,
  • fakt, że „wina oskarżonego nie jest znaczna”.

S. Danuta Blank zastrzegła jednak, że zachowanie polityka „cechowała pewna nieostrożność”.

Sprawa marszałka Mieczysława Struka. Czego dotyczył akt oskarżenia?

Nieprawomocne orzeczenie oznacza, że prokuraturze tylko częściowo udało się udowodnić winę. Akt oskarżenia dotyczył 6 zarzutów złożenia fałszywych oświadczeń majątkowych za lata 2013-2016. Jako trafne uznane zostały:

  • nieujawnienie 38 tysięcy złotych, które znajdowały się na koncie małżonki Mieczysława Struka, jeszcze przed ustaloną w 2014 r. rozdzielnością majątkową,
  • niewykazanie działki na Kaszubach o powierzchni ok. 0,18 hektara, również w podobnych okolicznościach zakupionej przez kobietę.

W I instancji upadły zaś m.in. zarzut rzekomego zatajenia pożyczki w wysokości 50 tysięcy złotych, zaciągniętej przez żonę, oraz faktu, że zasiada on we władzach Fundacji Centrum Solidarności (jak sam wielokrotnie tłumaczył, sprawuje tę funkcję społecznie i nie pobiera za to wynagrodzenia). Na temat oskarżeń i stanowiska M. Struka, który odniósł się do nich i wskazywał na upolitycznienie stanowiska prokuratury, obszernie pisaliśmy tutaj.

– Z pewną satysfakcją dzisiaj usłyszałem wyrok wysokiego sądu w mojej sprawie. Przede wszystkim dlatego, że nie jest to wyrok skazujący. Chcę powiedzieć, że w trakcie długotrwałego postępowania prowadzonego przez organy ścigania, trwającego ponad 3 lata, także procesu, który sam sobie, jak się państwo domyślają, nie jest ani przyjemny, a w szczególności bym powiedział: nawet stygmatyzujący;

w trakcie tego długiego postępowania, nie pojawiły się żadne jakiekolwiek argumenty, które mogłyby udowadniać, że w jakikolwiek celowy sposób chciałem ukryć majątek, podałem w jakikolwiek sposób świadomy nieprawdę w oświadczeniach majątkowych. Tak nie było i tak nie jest, ale ta satysfakcja wynika również z tego, że wysoki sąd w sposób niezwykle rzetelny i drobiazgowy prowadził to postępowanie. Jestem za to niezwykle wdzięczny.

– Chciałem powiedzieć również, że w trakcie tego procesu udowodnione zostało, że wszystkie składniki majątkowe, które posiada moja rodzina i ja osobiście, pochodzą absolutnie z legalnego źródła, a więc nie ujawniam tu jakiejkolwiek nieprawdy – skomentował tuż po ogłoszeniu wyroku obecny na sądowej sali marszałek Mieczysław Struk.

I dodał:

– Od początku zresztą, kiedy to długotrwałe postępowanie trwało, we wszystkich sprawach działałem transparentnie. Po pierwsze, publikowałem wszystkie zastrzeżenia, które były publikowane w protokołach Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a także wtedy, kiedy pojawiły się zarzuty prokuratorskie. Jeszcze raz podkreślam, że odczuwam w tej mierze satysfakcję, oczywiście, nie mając pewności, czy prokuratura będzie składać w tej kwestii apelację.

– W trakcie tego procesu, nad czym niezwykle ubolewam, szereg świadków było wzywanych przed oblicze wysokiego sądu i doznałem w pewnym stopniu też takiego medialnego uszczerbku. O sprawach dotyczących mojej rodziny, moich bliskich, znajomych pisały media, mimo tego, że wysoki sąd, nawet podczas jednej z rozpraw, wyłączył jawność tej rozprawy i te zeznania świadków.

– Ja odniosłem takie wrażenie w trakcie tego procesu, po wypowiedziach przedstawicieli urzędu prokuratorskiego, że w wyniku składania oświadczeń majątkowych, które są oparte na niejasnych przepisach, niejasnych kryteriach – wysoki sąd dzisiaj o tych sprawach też mówił – mogła dzisiaj skazać każdego przedstawiciela opozycji. Można dzisiaj postawić zarzuty każdemu samorządowcowi. Chciałbym wierzyć, że drobiazgowo prowadzone postępowanie przez wysoki sąd, a także rzetelność sędziów w Polsce, uniemożliwią realizację takich celów, jakie sam poczułem na swojej skórze.

Przedstawiciel prokuratury wyszedł, zanim dziennikarze zdążyli zapytać go o stanowisko w sprawie orzeczenia. Jednak apelacja oskarżenia wydaje się pewna.

Sprawa marszałka Mieczysława Struka. Oficjalne oświadczenie samorządowca

Już po ogłoszeniu wyroku marszałek wydał oficjalne oświadczenie:

„Wyrok, który dzisiaj zapadł, przyjmuję z częściową satysfakcją. Od początku prowadzonego przeciwko mnie postępowania byłem przekonany, że nie złamałem prawa. Dlatego też otwarcie i na bieżąco informowałem opinię publiczną o szczegółach sprawy i stawianych mi zarzutach.

W wyniku długiej i niezwykle drobiazgowej kontroli, jak również w ocenie Sądu, potwierdzono, że mój majątek ma pokrycie w dochodach, które były jawne, legalne i opodatkowane. Prokuratura postawiła mi zarzuty, które były niezasadne. Oceniam to jako próbę doprowadzenia do skazania, a przynajmniej oskarżenia mnie za wszelką cenę i na podstawie błahych pretekstów.

Moja sprawa pokazuje, że niejasna i zagmatwana konstrukcja przepisów dotyczących oświadczeń majątkowych może stać się niebezpiecznym narzędziem w rękach służb specjalnych, walczących z opozycją, zwłaszcza z samorządami.

Dziś sąd oczyścił mnie z większości zarzutów, a w pozostałych umorzył postępowanie. Jest to dla mnie ważny wyrok. Działanie Sądu oceniam jako wnikliwe i rzetelne, choć nie ze wszystkimi jego rozstrzygnięciami się zgadzam.

Mieczysław Struk” – czytamy w dokumencie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto