Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkanocne pożary: Władysławowo i Jastrzębia Góra. Sadza w kominie i garnek na gazie | ZDJĘCIA

mo
Wielkanocne pożary w gminie Władysławowo. To nie były spokojne święta dla strażaków z powiatu puckiego. W niedzielę ochotnicy OSP Chłapowo aż dwukrotnie interweniowali. Pierwsza akcja związana była z płonącą sadzą w kominie w Jastrzębiej Górze. Druga: gapiostwem mieszkańca Władysławowa, które mogło zakończyć się tragicznie.

Wielkanocne pożary w gminie Władysławowo. Strażacy, m.in. OSP Chłapowo ledwie zdążyli zjeść uroczyste śniadanie z rodzinami, by później brać udział w akcjach gaśniczych. Podczas przedłużonego, świątecznego weekendu nie obyło się bez ich interwencji.

- Na szczęście były to tzw. małe zdarzenia, które w miarę szybko udało się zneutralizować - tłumaczy mł. asp. Krzysztof Minga, rzecznik prasowy KP PSP Puck. - Nie mniej, strażacy wykazali się odpowiednią czujnością, profesjonalizmem i pełnym zaangażowaniem.

ZOBACZ TEŻ:

Wszystko skumulowało się w Niedzielę Wielkanocną. Głośne syreny alarmowe zawyły w Chłapowie tuż po godz. 14. Ochotnicy zostali zadysponowani do Jastrzębiej Góry, gdzie ogień pojawił się w jednym z pensjonatów przy ul. Piastowskiej. Szybko udało się zlokalizować zarzewie pożaru - sadza w kominie. Na miejscu akcji znajdowały się jednostki OSP Jastrzębia Góra, JRG Puck oraz OSP Chłapowo. Zadaniem tych ostatnich było sprawdzenie kamerą termowizyjną całego przewodu kominowego oraz pomoc przy rozbiórce.

Strażacy z Chłapowa wrócili do koszar, a chwilę później otrzymali wiadomość o drugiej akcji - tym razem we Władysławowie.

Na osiedlu przy ul. Abrahama, w pobliżu Domu Rybaka gęsty dym wydobywał się z okna jednego z mieszkań. Czarna chmura uniemożliwiała wejście do środka przez korytarz. Siły i środki: OSP Władysławowo, JRG Puck i OSP Chłapowo.

- Do mieszkania udało nam się za pomocą drabiny - relacjonują w OSP Chłapowo, którzy nieźle się zdziwili, gdy okazało się, że bardzo groźnie wyglądający pożar ma swój początek w kuchni.

- Powodem zadymienia był garnek pozostawiony na kuchence gazowej - dodaje Tomasz Otrompka, szef chłapowskich ochotników.

Zwęglone naczynie błyskawicznie ugaszono, a mieszkanie oddymiono. Niewiele brakowało, a gapiostwo lokatora miałoby katastrofalne skutki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto