15 marca 1955 r. późnym popołudniem w Darzlubiu wybuchł groźny pożar, podczas którego spłonęły 23 zabudowania mieszkalne i gospodarcze, należących do 12 gospodarzy. Jak udało się ustalić, bazując na zapisach w Kronice Szkoły Podstawowej w Darzlubiu oraz Kroniki i dokumentacji OSP Darzlubie - byli to: Stanisław Mudlaff, Antoni Bigot, Paweł Głowienka, Franciszek Rathenów, Jan Głowienka, Jan Flemming, Alfons Pobłocki, Augustyn Rathnów, Jan Ustarbowski, Ksawery Dopke, Ksawery Bieszk i Alojzy Funk.
- Pożar wybuchł w stodole pana Alojzego Funka. Ogień zauważyła jego córka - przypomina tamte wydarzenia Edmund Minkowski, prezes ZMG Gminy Puck i OSP Darzlubie. - Jej krzyk usłyszeli bawiący się w pobliżu chłopcy, którzy powiadomili straż.
Nieszczęścia spadały ze wszystkich stron: motopompa w remoncie i awaria sieci elektrycznej we wsi, więc alarmowanie odbywało się przy pomocy gongu, trąbki oraz dzwonu z przydrożnej kaplicy.
Na pomoc strażakom z Darzlubia przybyli koledzy nawet z dalszych rejonów województwa. Jako pierwsza przybyła jednostka powiatowa z Pucka , po nich OSP Starzyno, OSP Strzelno i OSP z pobliskich wsi typu „S” oraz powiatowa straż pożarna Wejherowo, Gdynia, Sopot, Gdańsk.
- Ogólnie w akcji brało udział 20 jednostek - podsumowuje Edmund Minkowski.
- OSP Darzlubie - jest wojna z kierowcami, którzy zastawiają wyjazd
- OSP Darzubie: zastawił im wyjazd z remizy
- Wiosenne porządki w Darzlubiu! Strażacy z OSP Darzlubie wzięli się za obejście swojej remizy i staw przeciwpożarowy | ZDJĘCIA
- Lany poniedziałek strażaków OSP Darzlubie. Chlusnęli wodą z wężów aż nad boiskiem zrobiło się tęczowo | ZDJĘCIA
Pożar bardzo szybko się rozprzestrzeniał, gdyż silny wiatr przenosił płaty słomy na daleką odległość, powodując zaprószenie ognia równocześnie w wielu miejscach.
- Ówcześnie większość dachów była pokryta słomą, co stanowiło główne zagrożenie trudne do opanowania - przypomina prezes Edward Minkowski.
W wyniku pożaru nie tylko zabudowania zostały zniszczone. Rolnicy stracili dorobek swego życia, w tym kilkanaście sztuk bydła, świń, owiec jak i drobiu oraz zboża, pasze, maszyny i sprzęt rolniczy.
- Do wyżywienia pozostało wiele zwierząt: 21 koni, 40 krów, 16 cieląt, 70 świń, 48 owiec, nie licząc sporej ilości drobiu - opowiadają druhowie z OSP Darzlubie.
Tego samego dnia utworzono komitet pomocy pogorzelcom z Darzlubie, w skład którego wchodziły obecne władze, I sekretarz PZPR, Prezydium Rady Narodowej - Zarządu Rolników, Kierownictwo Szkoły oraz OSP Darzlubie.
Z pomocą przyszły także Gromadzkie Rady Narodowe: Połczyno (zebrało 1175 zł), Starzyno (1480 zł), Leśniewo (2703 zł) i sama wioska Darzlubie (1280 zł).
Przyczyny wielkiego pożaru w Darzlubiu nie ustalono.
- Minęło już 65 lat, a my wciąż pamiętamy o tragedii z dnia 15 marca 1955 roku - podkreśla Edmund Minkowski, prezes ZMG Gminy Puck i OSP Darzlubie. - Dziękujemy wszystkim strażakom, którzy dzielnie walczyli z żywiołem, a szczególności strażakom i mieszkańcom Darzlubia i gminy Puck.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?