Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wiosenna plaża w Pucku: "syf i malaria w wodzie". W zatoce i przy molo potłuczone butelki, pieluszki, opony | ZDJĘCIA

P.
Wiosna nie wszędzie budzi zachwyt. Niski stan wody w Pucku sprawił, że woda odkryła potężne ilości śmieci i gruzów leżące na dnie. - Nasze Saint Tropez w Pucku - z przekąsem komentuje Piotr Stoppa mobilizując miasto do czyszczenia. - Wiemy, widzimy, sprzątamy - odpowiada burmistrz Hanna Pruchniewska.

Nasze Saint Tropez - Puck - taki tytuł, nieco kąśliwy, ale nie przyczyny, nosi album weekendowych fotek, który na swoim facebooku wrzucił Piotr Stoppa. Pucczanin zrobił je na brzegu Zatoki Puckiej, przy obu puckich portach, w sąsiedztwie mola i na plażach. Obraz nie wygląda zachęcająco.

Z piasku wyzierają potłuczone butelki, na odkrytym dnie akwenu leżą kolejne butelki, na wodzie unoszą się plastikowe siatki, nie brakuje też opon, kawałków betonu, kostek brukowych...
- Skarpety, pampersy - syf i malaria - wylicza w swoim wpisie autor poruszających fotek i apeluje do władz miasta, by te zleciły sprzątnie służbom komunalnym.

ZOBACZ TEŻ:

W Urzędzie Miasta Pucka gorący temat fotek i paskudnie zaśmieconego dna jest doskonale znany. I to od dłuższego czasu.
- Oczywiście, że wiemy co odsłoniła zatoka - mówi burmistrz Hanna Pruchniewska. - Dwa dni wcześniej zleciliśmy Puckiej Gospodarce Komunalnej przyjrzenie się sytuacji w wodzie i uprzątnięcie tego, co tam leżeć nie powinno. Nie trzeba nam tego wytykać palcami.

Zdaniem urzędników zdjęcia nie do końca oddają to, co rzeczywiście można znaleźć w Pucku na plażach i w przybrzeżnej strefie zbiornika. Bo choć odpadów nie brakuje, to nie jest tak źle jakby sugerować to mogła foto relacja.
- Pan ma rację, Ameryki nie odkrył: na dnie zalegają śmieci, a wiosną stan wody jest niższy, więc widać ich dużo więcej. Dodatkowo mieliśmy silne, południowe wiatry, która odsłoniły to, co były przykryte - tłumaczy burmistrz Pucka. - Dziękujemy za uwagę, ale świetnie wiemy co się w tym rejonie miasta dzieje.

Puckie plaże są czyszczone przez cały rok, także zimą. Przynajmniej raz w tygodniu PGK pojawia się w nadbrzeżnej strefie i zbiera odpady - wyjaśniają urzędnicy.

Skąd biorą się śmieci w wodzie? Część wrzucają niefrasobliwi spacerowicze, część to rzeczy, które mogły się tu dostać wodą morską.
- To otwarte wody, więc sytuacja jest podobna wszędzie tam, gdzie jest brzeg - przypomina burmistrz. - Morze wypłukuje na niego przeróżne rzeczy, którego ktoś do niego wrzucił np. ze statku. Dajmy na to na brzegach Bornholmu ktoś cisnął w wodę oponę, która popłynęła dalej...

W Pucku deklarują, że śmieci z wody i brzegu znikną. Choć nie natychmiast, zwłaszcza tam, gdzie na dnie leżą resztki lodu. Tu kluczową rolę odegra pogoda i warunki atmosferyczne. Jeśli będzie bezpiecznie, by do wody wysłać ekipy sprzątające, te z pewnością się tam pojawią i wyzbierają odpady - deklarują urzędnicy.

A za ok. miesiąc, w piątek 20 kwietnia, miasto organizuje wielką akcję czyszczenia.
- Do południa w plener na czyszczenie Pucka idą dzieci, a dorosłych z rodzinami, jak kto chce, zapraszamy na godzinę 17 - zachęca Hanna Pruchniewska. - Damy worki, rękawiczki. Kto ma ochotę wziąć udział, serdecznie zapraszam.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto