Trwający ponad pół roku sezon urlopowy to marzenie niemal wszystkich nad morzem. Od kwaterodawców, przez taksówkarzy, sklepikarzy czy samorządowców. Bo goście to pieniądze... A przecież przez większą część roku kwatery nad morzem zieją pustką. Nieliczne całoroczne obiekty też raczej nie mogą pochwalić się pełnym obłożeniem.
- Marzenie? Wcale nie - przekonuje Jan Głowienka, wiceburmistrz turystycznego Władysławowa. - Mamy pomysł na to jak wydłużyć sezon do siedmiu, może nawet ośmiu miesięcy.
Chodzi o podziemne źródła geotermalne i solankowe, których bogate pokłady znajdują się właśnie pod Władysławowem i w jego sąsiedztwie. To właśnie one mogłyby zasilić lokalne baseny czy posłużyć jako wody lecznicze. I zapewnić nad morzem tłumy gości, którzy będą korzystali np. wczasów odchudzających.
A ta gałąź turystyki nad morzem od kilku lat systematycznie zyskuje coraz większą klientelę.
Ile to będzie kosztowało? Stosunkowo niewiele -przekonują samorządowe władze. Bo specjalne odwierty, które pozwolą czerpać podziemne skarby już są, trzeba je tylko odrestaurować. A potem znaleźć pieniądze na ich eksploatację. Koszt nowego odwiertu szacowany jest na ok. milion zł. Władysławowo wyda tylko część tej sumy.
Wiadomo, że nakłady będą spore, a w kasie miasta takich funduszy nie ma i wątpliwe, że będą. Dlatego urzędnicy chcą szukać inwestorów wśród lokalnych hotelarzy, właścicieli pensjonatów...
- W ciągu ok. miesiąca zaprosimy lokalny biznes do rozmów- mówi wiceburmistrz. - I wypracujemy wspólną wizję.
Więcej na papierowych stronach poniedziałkowego wydania "Dziennika Bałtyckiego".
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?