WOŚP 2018 w Pucku. W stolicy powiatu nikt nigdy nie odmawia charytatywnej zbiórce spod znaku czerwonego serduszka. Nie inaczej było w tym roku. Na ulicach od rana kwestowało 13 wolontariuszy uzbrojonych w kolorowe puszki. Jednak najwięcej działo się po południu. W hali POSM Puck naprawdę było głośno!
- Jak co roku pucczanie i goście z pobliskich miejscowości chętnie wspierają WOŚP - mówi Janusz Klimczuk, dyrektor MOKSiR Puck. - Jesteśmy nie tyle zadowoleni, co dumni z tego, że ludzie mimo wszystko współuczestniczą z nami w tym wydarzeniu, bardzo chętnie dzielą się swoimi pieniędzmi.
ZOBACZ TEŻ: WOŚP 2017 w Pucku. Jubileuszowy finał z rekordem | ZDJĘCIA, WIDEO
Impreza, którą zorganizował MOKSiR wypełniła trybuny hali przy I LO Puck. Nie ma się co dziwić, program był bardzo bogaty.
- Mamy naszą, wielką Orkiestrę Dętą Ziemi Puckiej, na scenie występują Migotki, Da Capo Al Fine, soliści i uczniowie Niepublicznej Szkoły Podstawowej - wymienia szef puckiego MOKSiR-u.
Na miejscu była też możliwość zbadania poziomu cukru we krwi. Specjalne stanowisko przygotowało puckie Koło Diabetyków. Nie zabrakło także kawiarenki, przy której sprawnie działali młodzi wolontariusze.
Wszystko to złożyło się na kolejny rekord! Pucki sztab obliczył, że z Pucka do głównej puli Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trafi 17.111,46 zł. Aż 6500 złotych to wynik licytacji, które w tym roku były wyjątkowo emocjonujące.
- Mimo tego, że frekwencja tym razem była mniejsza niż w poprzednim roku, udało się zebrać więcej pieniędzy. Ludzie byli bardziej hojni. Otworzyli swoje serca i portfele - komentuje Agnieszka Hudziak ze sztabu WOŚP 2018 w Pucku.
Oprócz WOŚP-owych gadżetów pod młotek trafiły vouchery na kolacje - m.in. z Hanną Pruchniewską. Posiłek z burmistrz Pucka został sprzedany za 300 złotych. Za dzień w fotelu dyrektora Puckiego Hospicjum zapłacono 150 złotych. Modny zegarek damski poszedł za 200 złotych. Jednak kibice sportowi czekali na białe kruki - złotą piłkę do siatkówki z podpisami naszych mistrzów świata z 2014 roku oraz kulę z autografem puckiego mistrza - Rafała Kownatke. Ta jest podwójnie cenna.
- Pani, która wylicytowała tę kulę w zeszłym roku postanowiła ją przekazać ponownie na Wielką Orkiestrę - dodają w MOKSiR Puck. - W ten sposób przedmiot znów pomaga!
Na złotą piłkę ostrzyło sobie zęby wielu sportowych kolekcjonerów. Trudno się dziwić, bo na świecie jest tylko 100 takich egzemplarzy. Cena wywoławcza wynosiła 300 złotych, ale na starcie dyrektor Janusz Klimczuk zaoferował pół tysiąca.
wideo: Echo Ziemi Puckiej
Do walki szybko włączył się trener siatkarskiej sekcji UKS Zatoka 95 Puck - Sławomir Gojka. Był na tyle nieustępliwy, że ostatecznie udało mu się zdobyć tę cenną pamiątkę. Za piłkę zapłacił 1200 złotych. Zresztą nie był to wyłącznie wydatek pana Sławka. Na gadżet złożyła się cała rodzina, która dopingowała go podczas licytacji. Z prezentu cieszył się syn, 8-letni Jasiu.
- To bardzo duże przeżycie mieć taką rzecz przy sobie. Powiem szczerze, zbieram od lat siatkarskie pamiątki, a ta zajmie na półce szczególne miejsce - mówi Sławomir Gojka. - Tym bardziej, że zrobiliśmy to w szczytnym celu.
- Rozkładając tę kwotę na trzy osoby, to wcale nie jest dużo - dodaje z uśmiechem pani Karolina, żona trenera UKS Zatoka 95 Puck - Nasza rodzina uwielbia sport. Zawsze staramy się znaleźć jakąś chwilkę na ruch.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
