Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyjazdowe spotkanie MKS Władysławowo - Cartusia 1923 Kartuzy bez punktu. Honor naszych ratuje Dominik Klecha | ZDJĘCIA

Piotr Niemkiewicz
Piotr Niemkiewicz
Porażką zakończyło się pierwsze po przerwie spotkanie w 4 lidze naszej ekipy. W starciu Cartusia 1923 Kartuzy - MKS Władysławowo nasi strzelili tylko jedną bramkę i to dopiero w samej końcówce spotkania. - Do grupy mistrzowskiej mamy dwa punkty straty ale i do strefy spadkowej tylko cztery - komentują w MKS-ie.

Cartusia 1923 Kartuzy, broniący się przed spotkaniem z dołami czwartej ligi zespół gospodarzy okazał się lepszy od naszego MKS Władysławowo - przed kwietniową kolejką wyżej notowanego w tabeli. MKS-iacy przegrali 1:2 (0:1) i w tabeli punktami zrównali się z Cartusią, która awansowała na 13 pozycję (oczko niżej jest teraz Władysławowo).

- Czterdzieści osiem dni minęło od poprzedniego meczu naszego zespołu. To dużo a nawet bardzo dużo. Pomimo obostrzeń większość drużyn regularnie trenowała… My niestety NIE - komentują w klubie z Władka. - Ponadto trenerzy nie mogli dziś skorzystać z dwóch podstawowych obrońców (Skwiercz, Kowalski). Do dyspozycji nie był też Srok. Nadal kontuzjowani są Rypel i Niedźwiedzki a ostatnio dołączył do nich Pankiewicz. To ograniczyło możliwości ustawienia zespołu.

Spotkanie zaczęło się dobrze dla nas, bo na otwarcie to MKS przeważał na boisku wypracowując trzy sytuacje. Choć niestety podbramkowe sytuacje nie przekładały się na bramkowe zdobycze.

MKS Władysławowo nieskutecznie atakował, Cartusia broniła i w końcu zaczęła wyprowadzać ataki. Pierwszy z 32 minuty wybronił Piotr Miotk. Drugi przeprowadzony 11 minut później okazał się skuteczny. Na przerwę to gospodarze schodzili w lepszych humorach.

Cartusia 1923 zwycięska w meczu z MKS Władysławowo

Wznowienie gry należało do gospodarzy. MSK nie wykorzystuje pewniaka, a Cartusia 1923 narzuca tempo i styl, czego efektem była akcja Jakuba Toruńczaka, który mógł zdobyć w tym spotkaniu drugie celne trafienie. Napastnika gości w polu karnym podciął Tomasz Bigott, a sędzia podyktował karnego.

Nadzieja dla MKS-u Władysławowo pojawiła się dopiero w samej końcówce spotkania, gdy mniej więcej w 87 minucie nieszczęśliwe zagrał młody obrońca gospodarzy, a piłkę przejął Julian Goyke.

Próba jej odzyskania była słaba, a do tego Kacper Olszewski faulował. Karnego na bramkę dla MKS-u pewnym strzałem zamienił Dominik Klecha.

W niedzielę 2 maja MKS Władysławowo u siebie podejmuje rezerwy Arki Gdynia (zamykają tabelę). Spotkanie rozpocznie się o godz. 11.

MKS Władysławowo zagrał w składzie: Miotk - Gołubiński (68’ Nowak), Kleser, Proena (kpt), Rybandt (89’ Lis), Kwaśnik, Ilanz (75’ Szymański), Klecha, Bonk, Wesserling, Bigott (57’ Goyke). Rezerwa: Klebba- Goyke, Szymański, Nowak, Konopa, Lis.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto