Wyłudzenia metodą na policjanta nadal spędzają sen z powiek śledczych. Okazuje się, że oszuści nie dają o sobie zapomnieć i po ostatnich majowych niepowodzeniach we Władysławowie znów wrócili na teren powiatu puckiego.
Metoda działania jest niezmienna. Przestępcy dzwonią do starszych osób, by wymusić na nich oddanie pieniędzy w celach operacyjnych. W podobny sposób chciano naciągnąć jedną z seniorek w Pucku.
Kobieta przed południem odebrała telefon. Rozmówca szybko i dość wyraźnie podał swoje nazwisko: Kaczmarek, funkcjonariusz śledczy Komendy Powiatowej Policji w Pucku. Zaznaczył, że seniorka jest w niebezpieczeństwie i w wyniku prac operacyjnych dowiedział się o planowanym porwaniu.
Poradził, by pucczanka zdeponowała wszystkie swoje oszczędności i cenne rzeczy, które ma w domu, czy na kontach bankowych. Wcześniej skrupulatnie wypytując, czy ma pieniądze. W momencie, gdy kobieta zaczęła opowiadać o środkach zgromadzonych na lokatach, słuchawkę przejęła córka, która wróciła do domu.
CZYTAJ TAKŻE:
Mężczyzna ewidentnie spłoszył się, ale nie wypadał z roli mundurowego. Gdy kobieta zaczęła dopytywać o szczegóły, ten lakonicznie odpowiadał, bez konkretów. Zaraz po zakończonej rozmowie postanowiła u źródła dowiedzieć się, czy w puckiej policji pracuje niejaki Kaczmarek. Okazało się, że w KPP Puck nie ma funkcjonariusza o takim nazwisku, a pucczanka miała być kolejną ofiarą telefonicznego oszustwa.
- Potwierdzam, w ostatnim czasie otrzymaliśmy osiem zgłoszeń w związku z próbą oszustwa metodą na policjanta - podaje sierż. szt. Łukasz Brzeziński. - Na tę chwilę trudno ocenić, czy mamy do czynienia z jedną osobą, czy zorganizowaną grupą przestępczą. Schemat jest podobny, choć wszędzie sprowadzał się do wyłudzenia znacznej sumy pieniędzy.
Stróże prawa dodają, że profilaktyka zdaje egzamin. W każdym ze zgłoszonych przypadków seniorzy nie dali się nabrać, choć przestępcy nie grzeszyli kreatywnością.
- W kilku przypadkach podawali, że hakerzy wykradli dane z bankowych serwerów i trzeba jak najszybciej przekazać gotówkę w ręce policji - tłumaczy rzecznik prasowy KPP Puck. - Gdzie indziej fałszywy mudnurowy próbował wymusić na rozmówcy wzięcie pożyczki.
Pucka policja prosi o kontakt tych, którzy w ostatnim czasie doświadczyli podobnych historii. Jednocześnie przypomina, że funkcjonariusz nigdy nie informuje o prowadzonych śledztwach telefoniczne. - Zachowujmy czujność - apeluje sierż. szt. Brzeziński.
Nadmorska Kronika Policyjna: Podsumowanie pierwszego półrocza na pomorskich drogach:
wideo: Dziennik Bałtycki
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?