Umowę na rozbudowę portu podpisały burmistrz Hanna Pruchniewska i prezes Małgorzata Winiarek-Gajewska i to dopiero wstęp do inwestycji, której pierwszy etap szacowany jest na ok. 33 mln zł. Na szczęście dla miasta lwią część - aż 22,2 mln zł - tej kwoty wyłożył marszałek Pomorza.
Marina w Pucku rodziła się bólach, bo cały proces jak do tej pory zajął 6,5 roku. Całość rozpoczęła się w styczniu 2015 od publicznej dyskusji z projektantami.
- Wtedy budżet Pucka wynosił 34 mln złotych, a inwestycja miała kosztować 80 mln, więc oczywiście łapaliśmy się za głowę i wiedzieliśmy, że jest to nierealne - komentuje Hanna Pruchniewska, burmistrz Pucka. - Dziś sytuacja jest odwrotna: budżet miasta to ponad 80 mln zł, a inwestycja kosztuje 32 mln zł. Mamy nadzieję, że nie będzie szalała cenowo.
To nawiązanie do ostatniej finansowej pomocy, o którą Zarząd Województwa Pomorskiego poprosiły władze Pucka. Prośbę zaakceptowano i z Gdańska miasto otrzymało dodatkowe ok. 2,3 mln.
Tak - według koncepcji - wyglądać ma nowa pucka marina:
W sumie 84% kosztów leży po stronie władz Pomorza.
- Szczerze? Gdyby nie to wsparcie, to pewnie w ogóle nie zabralibyśmy się za rozbudowę portu, bo w Pucku wydatków mamy dużo i różnych - komentuje burmistrz. - To impuls rozwojowy dla naszego miasta. Powstaną nowe usługi. Każdy gdzieś będzie mógł znaleźć miejsce do zarobienia. Musimy jakoś wypełniać nasze kieszenie i rozwój turystyki wodnej jest tym kierunkiem. Jesteśmy małym miastem, ograniczonym na lądzie, więc musimy patrzeć w kierunku wody.
Marszałek Mieczysław Struk w Pucku podkreślał wagę morskiej inwestycji w Pucku. I przypominał, że to właśnie miasto nad zatoką wiele nowych osób wybiera na drugie lub trzecie lokum, właśnie ze względu na bliskość wody.
- To największy i najważniejszy projekt, który realizujemy w ramach dużego programu, jakim jest budowa sieci marin w obszarze delty Wisły, Pętli Żuławskiej, Zatoki Gdańskiej - wyliczał Mieczysław Struk. - Jak rozumiem, bardzo sprawny wykonawca, jakim jest NDI i osobiste zaangażowanie pani prezes doprowadzi do tego, że w swoim portfolio pani prezes będzie mogła zapisać piękną inwestycję, która będzie mogła rozsławiać miasto Puck i region pomorski.
Małgorzata Winiarek-Gajewska zapewniła, że dokładnie tak się stanie.
- Czujemy się wyróżnieni, pani burmistrz, że możemy być wykonawcą tej inwestycji - komentowała w Pucku prezes NDI S.A.- Ze swojej strony deklaruję, że jesteśmy zmobilizowani, żeby ruszyć tak szybko, jak państwo nam to umożliwicie.
Co - prócz ok. 100 nowych miejsc (w sumie będzie ok. 180) zyska Puck? M.in. drugie molo długości 180 metrów. Polepszyć ma się też Zielona Plaża i jej infrastruktura.
Pucka marina - kiedy ruszają prace?
Pucczanie i turyści do końca wakacji 2021 mogą się cieszyć urokami Zielonej Plaży i korzystać z tej części, bo potem powinna rozpocząć się inwestycja. Kiedy dokładnie? W NDI S.A. deklarują, że są gotowi wejść w każdej chwili i tylko czekają na oficjalne zgody.
Wakacje 2022 w Pucku będą wyglądać inaczej niż tegoroczne - to już pewne.
- Wykonawcy twierdzą, że są w stanie wykonać to planowo, tak żeby sezon 2023 na Zielonej Plaży mógł się odbyć - mówi burmistrz Pucka. - Przyzwyczailiśmy się do tego miejsca, ale kolejny sezon w Pucku będzie niestety bez Zielonej Plaży. I na to powinniśmy się szykować. Ale następny, mam nadzieję, że już będzie jak do tej pory.
Prace do 2023 roku to tylko pierwszy etap wielkiej inwestycji na zatoce w Pucku. W kolejnym powstać mają pozostałe części portu. Równocześnie budowę falochronu zachodniego i północnego przeprowadzić ma Urząd Morski.
Ta część prawdopodobnie najszybciej zostanie rozpoczęta w 2022 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?