Zaginął kitesurfer z Krakowa. W poniedziałek 5.09.2016 mężczyzna wypłynął z Juraty i do tej pory nie wrócił na brzeg. 30-letniego krakowianina ostatni raz widziano ok. godz. 15. Zmierzał w kierunku Helu. Później ślad zaginął. Warunki panujące na Zatoce Puckiej były dobre - siła wiatru wynosiła ok. 2 stopnie w skali Beauforta.
- Od wczoraj rozpoczęliśmy akcję poszukiwawczą - tłumaczy Mirosława Więckowska, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. - Dokładnie o godz. 20:09 otrzymaliśmy zgłoszenie od pracowników WOPR Sopot.
Ratownicy pracowali do późnych godzin nocnych. Dzisiaj wczesnym rankiem wznowiono poszukiwania. Te rozszerzono o penetrację na wodzie i lądzie.
- W tym momencie w akcję zaangażowane są ze strony Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa: pontony ratownicze R-20, R-3, R-5, brzegową stację ratownictwa z Władysławowa, statek ratowniczy Wiatr. Dodatkowo trzy łodzie WOPR Gdynia, patrolowiec Straży Granicznej SG 211 - wylicza Mirosława Więckowska. - Drogą lądową męzczyzny poszukują funkcjonariusze policji z Gdyni oraz Pucka.
Jedynym śladem, na który udało się natrafić jest latawiec bliźniaczo podobny do tego, jaki miał kitesurfer.
- Ok. 8:20 załoga pontonu wyłowiła zerwany biało-niebieski latawiec. Na tę chwilę nie jesteśmy w stanie dokładnie stwierdzić, czy to sprzęt 30-latka - mówią ratownicy i zaznaczają, że jest to dobry znak potwierdzający właściwy teren poszukiwań.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?