Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaginiony 16-latek z Władysławowa odnalazł się. Nastolatek z jednym z kolegów trafił aż do powiatu kościerskiego

MO
16-latek z Władysławowa w sobotę 4 maja opuścił ośrodek MONAR. Od tego czasu wszelki ślad po nim zaginął. Gdzie może być? Okazało się, że razem z kolegą odnalazł się w powiecie kościerskim - tu trafił na posterunek policji.

AKTUALIZACJA:
16-letni młody człowiek z Władysławowa
odnalazł się. Jak poinformowali członkowie jego rodziny - jest cały i zdrowy w jednym z komisariatów w powiecie kościerskim. Tu miał trafić razem z kolegą, jednym z tych, z którymi wspólnie uciekł z Gdańska.
- Dziękujemy wszystkim za pomoc i przepraszamy za kłopot - mówią rodzice.


16-latek z Władysławowa do soboty 4 maja przebywał w Gdańsku Matarni. Tu znajduje się siedziba MONAR-u - ośrodka, w którym leczą się uzależnieni od narkotyków młodzi ludzie.
- O godz. 16 uciekł stąd, razem z trzema kolegami - mówi ojciec chłopaka. - Godzinę później, przez messengera, kontaktował się z kolegą sprawie narkotyków i alkoholu.

To nie pierwsze takie zachowanie młodego człowieka. Ale wcześniej, zaginiony władysławowianin wracał - najpóźniej po kilkunastu godzinach: do domu lub ośrodka w Gdańsku.

Zanim 16-latek z Władysławowa trafił do MONARU, trzy miesiące temu zaaplikował dużą dawkę narkotyków.
- Był w śpiączce, dlatego teraz tak bardzo się o niego martwimy - mówią rodzice. - Może coś wziął, nie wiadomo w jakim jest stanie, co się z nim dzieje...

NADMORSKA KRONIKA POLICYJNA:

Od tamtego momentu wszelki ślad po 16-latku z Władysławowa zaginął. Nic o jego ewentualnym miejscu pobytu nie wie ani rodzina, ani MONAR w Gdańsku. Rodzice powiadomili policję, teraz chłopak z Władysławowa jest poszukiwany w całej strefie Schengen. Poprosili o pomoc również fachowców.

Rodzina sama, niezależnie od policji, na własną rękę poszukują syna. Puck i Władysławowo już oklejone są plakatami. Dziś rodzina z Władysławowa rozwiesza je też w Gdyni, planuje dotrzeć do Gdańska Matarni.
- Chcemy go też szukać w Gdańsku. Nie wiemy dokładnie gdzie może być - mówi ojciec. - Ostatnim razem, gdy uciekł z ośrodka, trafił do Brzeźna. Wrócił do domu następnego dnia, cały mokry.

Gdzie może być 16-latek z Władysławowa? Teoretycznie wszędzie - ani on, ani trzej koledzy, z którymi uciekł, nie znają dobrze Gdańska. Jego kompani to młodzi mieszkańcy Koszalina, Nowej Karczmy i miejscowości leżącej między Łodzią i Wrocławiem.

Rodzina przeszukała już Władysławowo i okolice. Była we Wejherowie - bo były przesłanki, że mógłby tu być. Bez efektu.
- Nie wiemy gdzie syn może być, więc intensywnie go szukamy. Nie dał żadnego znaku, nie odezwał się. To bardzo niepokojące - mówią rodzice. - Dlatego tak ważna jest dosłownie każda informacja o jego pobycie.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto