Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamiast bitew - kaszubszczyzna

(PEN)
Fragment bitwy w Mechelinkach
Fragment bitwy w Mechelinkach Piotr Niemkiewicz
Bitewno - wojenne wakacje? Czemu nie, wszak turyści inscenizacje potyczek wyjątkowo lubią. Ale nie wszędzie będą mogli je zobaczyć. Gmina Puck w takie turystyczne magnesy inwestować nie zamierza.

Gmina Puck jest jedną z największych nad morzem, gdzie prawdziwymi tłumami osiedlają się mieszkańcy m.in. Trójmiasta czy Wejherowa.
- My tutaj jesteśmy pokojowo nastawieni i stawiamy na kaszubszczyznę niż zbrojne konflikty - z humorem zapewnia wójt Tadeusz Puszkarczuk.

Inscenizacje - obok koncertów znanych gwiazd - to w turystycznym powiecie prawdziwy hit. I choć z reguły są to dość kosztowne przedsięwzięcia, to gminom i tak opłaca się dorzucić organizatorom finanse ze swojej kasy.
- D-Day Hell to dla nas świetna promocja - przyznaje Marek Dykta z Urzędu Miasta w Helu. - Impreza ma fantastyczną oprawę, zorganizowana jest z rozmachem, nic więc dziwnego, że doskonale sprzedaje się wśród turystów.

I choć D-Day historycznie niewiele ma wspólnego z Helem, to co roku do miasta na inscenizację przyjeżdżają tysiące gości. Także tych jednodniowych. Oni też są cenni, bo kupią pamiątki, zjedzą coś w restauracji, a może o mieście opowiedzą znajomym...

Na brak frekwencji nie mogli też narzekać też organizatorzy militarnych potyczek w Mechelinikach. Inscenizacja walk o Kępę Oksywską była zakrojona na szeroką skalę - bo oprócz żołnierzy pojawiły się m.in. czołgi.

Przygodę z drugowojennym epizodem ma także Jastarnia, a w Pucku turyści mogli obserwować zmagania z okresu potopu szwedzkiego. Na historię, i to odległą, postawiono także w niewielkiej wiosce pod Krokową. W Świecinie co roku ścierają się Krzyżacy i wojska, którymi dowodził Piotr Dunin.

Gmina Puck na rekonstrukcje bitew i wojennych potyczek stawiać nie chce i w najbliższej przyszłości nie będzie. Choć urzędnicy doskonale zdają sobie sprawę, że to gwarantowany sposób na przyciągnięcie turystów.
- Tak na dobrą sprawę nawet nie mielibyśmy specjalnie czego rekonstruować, bo u nas wielkich bitew nie było - z uśmiechem tłumaczy wójt Puszkarczuk.
Gmina postawiła więc na regionalizm i dziedzictwo kulturowe. Stąd np. festiwale kaszubskich zespołów, święta ludowe i festyny organizowane w poszczególnych wioskach, gdzie wciąż na codzień mówi się po kaszubsku. Gmina równie mocno podkreśla też swoją historyczną przeszłość.
- To przecież u nas, w Rzucewie, odkryto osadę łowców fok licząca kilka tysięcy lat - przypomina wójt.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto