wideo: MGS
Prezydenckie przemówienie zamykało część obchodów 100. rocznicy Zaślubin Polski z morzem w Pucku. Gdy Andrzej Duda zmierzał w kierunku specjalnie przygotowanego podium z drugiego brzegu portowego basenu ruszyła fala okrzyków. Sympatycy Komitetu Obrony Demokracji - zaoptrzeni m.in. w gwizdki i megafony niespecjalnie przebierali w słowach.
- „Będziesz siedział”, „wypad”, „kłamca”, „konstytucja” - takie hasła docierały na drugi brzeg.
Prezydent świetnie je słyszał, ale starał się nie zwracać na krzyczący tłum uwagi. Delikatnie odwrócił się w stronę gospodarzy i gości poniedziałkowych uroczystości (10.02.2020), podniósł głos i niezrażony kontynuował swoje przemówienie.
Andrzej Duda w Pucku zauważał rolę Kaszubów.
- Chce pokłonić się Pomorzu, Kaszubom, ludziom tej ziemi, pokoleniom i grobom tych, którzy o Polskę i polskość tutaj walczyli - mówił mając w tle Zatokę Pucką.- Bóg wam zapłać za waszą służbę, za waszą niezłomną wierność Pomorzu, Polsce, Bałtykowi; za to wszystko, dzięki czemu możemy być także tu dzisiaj, razem stać na polskim wybrzeżu, nad Zatoką Pucką, patrząc na wody zatoki i wody Bałtyku, tego małego i wielkiego morza i być razem z wami, trzymając się za ręce mówić: "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy". Szczęść wam Boże, Kaszubi.
Prezydent na równi - m.in. z powstaniem wielkopolskim i powstaniem śląskim - postawił też odzyskanie przez Polskę dostępu do morza. Dla kraju był też impulsem, który pozwolił na gospodarczy rozwój.
- Dlatego, że fundamentem tej nowo kształtującej się Polski była Gdynia, której budowa rozpoczęła się zaraz po tym, kiedy Polska wróciła nad Bałtyk - mówił w Pucku Andrzej Duda. - I potem dzięki temu możliwe było rozwijanie naszego państwa, rozwijanie eksportu. Otworzyły się oceany i morza całego świata dla naszych żeglarzy, dla naszej bandery, dla naszych marynarzy, także dla naszej Marynarki Wojennej.
Burmistrz Hanna Pruchniewska podkreślała zalety swojego miasta i nie kryła, że dzisiejsze uroczystości są świetną okazją, by mieszkańcy Polski i świata mogli je lepiej poznać.
Też przez pryzmat historii.
- Mamy nadzieję, że hucznie nagłaśniane obchody spowodują, że do każdego Polaka dotrze informacja, że 10 lutego 1920 roku, dopiero po roku i trzech miesiącach od odzyskania niepodległości, odzyskaliśmy dostęp do morza, że stała się Polska morska - mówiła Hanna Pruchniewska.
Jan Wyrowiński, prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, przywołał pamięć m.in. Aleksandra Majkowskiego, Bolesława Lipskiego, Franciszka Kręckiego i Jana Karnowskiego.
- Do przekonania, że co kaszubskie, to polskie, doszła zorganizowana w młodokaszubskim ruchu rodzima inteligencja, której przedstawiciele odegrali kluczową rolę w procesie przywracania polskiej państwowości na Kaszubach i Pomorzu - mówił szef zrzeszeńców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?