Zatoka 95 Puck - Zenit Łęczyce 1:3 (0:2). Zadziwiająca powtarzalność... | ZDJĘCIA, WIDEO

wideo: Echo Ziemi Puckiej

Zatoka 95 Puck z nowymi nadziejami i nowym trenerem wyruszyła w pogoń za czołówką A-klasy gr I. Od tej rundy piłkarzami opiekuje się Daniel Dubicki, a klub zasiliło kilku starych-nowych zawodników. Początek wiosny nie był obiecujący. Porażka w Rekowie z dobrze dysponowaną Błyskawicą nie jest wstydem. Druga kolejka miała być lepsza. Do Pucka przyjechał Zenit Łęczyce, aspirujący do awansu.

Trener Dubicki konsekwentnie stawia na bardzo ofensywne ustawienie z trzema obrońcami. Nie inaczej było w ostatnim spotkaniu. Zatoka ruszyła odważnie, ale Zenit również nie chciał wrócić znad morza bez zdobyczy punktowej. To na konto gości należy zaliczyć pierwszą część meczu. Choć pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie gospodarze. Piłka powędrowała w pole karne na lewe skrzydło. Jarosław Nikrant próbował ją opanować i uderzył wprost w golkipera. Później gra przeniosła się pod drugą bramkę.

Pierwsze poważne ostrzeżenie to strzał z rzutu wolnego. Zawodnik gości ustawił piłkę na ok. 35 metrze i huknął jak z armaty. Futbolówka tylko odbiła się od poprzeczki. Później było już tylko gorzej. Gol na 1:0 wpadł w 16 minucie. Jonasz Glowienke po raz drugi skapitulował w 28 minucie. Szansę na złapanie kontaktu zmarnował Jakub Damaszke, który jeszcze przed przerwą zmienił kontuzjowanego Marka Rambierta.

W drugiej połowie Zatoka 95 Puck zagrała mądrzej i skuteczniej. W 58 minucie gola na 2:1 strzelił wcześniej wspomniany Damaszke. Gol kontaktowy podziałał mobilizująco na Zenit i na kwadrans przed końcem meczu powiększyli przewagę.

Drugie spotkanie na wiosnę dla Zatoki potwierdziło, że potrzeba jeszcze trochę czasu i treningu, by nauczyć się grać trójką z tyłu.

Zatoka 95 Puck spadła na 10 miejsce w A-klasie gr I. W niedzielę, 10 kwietnia jest szansa na rehabilitację. Pucczanie jadą na derby do Władysławowa. Mecz MKS II - Zatoka odbędzie się na sztucznej murawie OPO Cetniewo o godz. 15.