Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znalazła jeża na jednym z chodników w Pucku: nie ruszał się, ale udało się jej uratować mu życie. Jak?

Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Pucczanka natknęła się na jeża podczas jednego z popołudniowych spacerów. Na chodniku przy ul. Kopernika leżało kolczaste zwierzę, a spacerowiczkę zmartwiło, że stworzenie ledwo się rusza, nie reaguje i nie zwija się w kulę. Kobieta podjęła szybką decyzję: wyszukała w internecie ośrodek zajmujący się pomocą dzikim zwierzętom i wraz z ich wytycznymi zaopiekowała się jeżem. Okazało się, że uratowała mu życie.

Gdy Kornelia Kowalska wybrała się na codzienny spacer, nie planowała, że popołudniowa przyjemność zmieni się w akcję ratującą dzikie, chronione zwierzę. W poniedziałkowe popołudnie, 23 maja 2022 r. przechodziła ul. Kopernika w Pucku, gdy zobaczyła leżącego na boku jeża.

- Nie reagował, wyglądał jak martwy, ale przy dotyku minimalnie się ruszał. Nie miał siły zwinąć się w kulkę - opowiada Kornelia. - Wracając 10 minut później, zobaczyłam, że nadal tam leży, więc zawinęłam go w bluzę i zaniosłam do domu. Biedny charczał, miał problemy z oddychaniem. W domu się ożywił, napił wody. Z noska leciał mu katar.

Pucczanka szybko wygooglowała najbliższy ośrodek zajmujący się pomocom dzikim zwierzętom, a konkretnie jeżom i postąpiła zgodnie z wytycznymi.

- Wraz z koleżanką zawiozłam go do Gdyni, do wskazanej przez Ostoję kliniki, skąd został zabrany do ośrodka dla dzikich zwierząt, a po wyleczeniu wróci na wolność - mówi. - Tak niewiele wystarczyło, aby miał szansę wyzdrowienia. Dostał leki na stan zapalny dróg oddechowych, został napojony, nakarmiony i pozbawiony masy kleszczy oraz innych pasożytów wewnętrznych i zewnętrznych.

Droga do zdrowia małego jeża z Pucka jest jeszcze długa, rokowania dla niego są ostrożne, a specjaliści w temacie robią, co mogą, by zwierzę przeżyło i wróciło na wolność.

od 16 lat

Dla jednych widok jeża to niesamowite spotkanie z dziką przyrodą, dla innych - codzienność. Niezależnie od sytuacji, warto wiedzieć, że jeże są pod ścisłą ochroną oraz jak postępować w przypadku natknięcia się na jeża. Ważne jest, co robi, jak się zachowuje, by ocenić, czy nie potrzebuje pomocy. Tu pomocne są wytyczne przygotowane przez PORDZ „Ostoja”.

- Bardzo ważną sprawą za każdym razem, gdy znajdziesz ssaka takiego jak jeż, jest upewnienie się, czy ten rzeczywiście potrzebuje naszej pomocy - informują w Ostoi. - Zawsze reaguj, np. powiadamiając naszą placówkę, kiedy: spotkasz jeża w ciągu dnia, naturalna aktywność tych ssaków przypada podczas zmierzchu i nocy (wyjątkiem są żerujące w ciągu dnia w okresie letnim samice jeży, próbujące zapewnić pokarm młodym; spotkasz jeża, który jest ranny, osłabiony, niezdolny do zwijania się „w kulkę”, bądź jest pokryty jajami i/lub larwami; spotkasz jeża późną jesienią, zimą lub wczesną wiosną, gdyż te okresy to naturalny czas hibernacji (snu zimowego) jeży.

Specjaliści apelują, by nigdy nie palić sterty liści, czy chrustu bez sprawdzenia, czy nie znajdują się w nich jeże, gdyż w tego typu miejscach często budują gniazda, w których to znajdują schronienie w czasie dnia lub miesięcy zimowych.

Więcej cennych rad na stronie www.ostoja.gda.pl

Byłeś świadkiem zdarzenia na terenie powiatu puckiego? Daj nam znać! Podziel się zdjęciami z nami i naszymi Czytelnikami. Prześlij je nam na maila ([email protected]) lub wyślij w wiadomości prywatnej na naszym fanpejdżu - kliknij w baner poniżej i przejdź na naszego Facebooka:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto