Protesty rolników w powiecie kaliskim
Ponad 160 ciągników wyjechało o godzinie 10.00 wyjechali z Plewni w gminie Ceków Kolonia w stronę Kalisza. Kolumna ciągników z flagami i banerami przemieszczała się al. Wojska Polskiego aż do ronda Westerplatte, gdzie rolnicy zawrócili i udali się w drogę powrotną, blokując na tym odcinku drogi. W ten sposób włączyli się w wielki ogólnopolski protest.
- Głównym naszym postulatem tak jak w całej Polsce i Europie jest zmiana polityki rolnej w stosunku do Unii Europejskiej, założenia „Zielonego Ładu” – nic nie może być ustalane o nas, bez nas. Unia Europejska nakłada na nas obostrzenia, wszelkie wymagania, a tak naprawdę otwiera się rynek dla towarów i żywności, które mogą być produkowane bez nich, a są dla nas wielką konkurencją. Próbujemy stworzyć w Europie „zielone okienko”, a wpuszczamy żywność, która nie spełnia tych wymogów. Oczywiście chodzi też o niekontrolowany wpływ żywności z Ukrainy i państw nie będących w UE – tłumaczył Mikołaj Stasiak, jeden z organizatorów blokady dróg na trasie Kalisz – Plewnia.
- Zjeżdżają produkty z Ukrainy, które są pryskane nie wiadomo czym, jaką ilością środków, które u nas są zakazane. Ceny naszych produktów spadły, dokładamy do tego interesu. Dotacje nie pomagają w takim stopniu jak powinny, a większość gospodarstw ma maszyny na kredytach, które musi spłacić, pasza zdrożały, a produkty nie są tak drogie, żeby to się zwróciło – mówił Kacper, jeden ze strajkujących rolników.
Kolumna, która przejechała przez Kalisz spowodowała poważne utrudnienia na trasie, w mieście tworzyły się korki.
- Mieli jechać, powoli, ale jechać, a nie stać, a my też mamy swoje zobowiązania, pracę. Wszystko rozumiemy, każdy ma prawo walczyć o swoje, ale nie utrudniając innym. Ale stoimy, jakie mamy wyjście – mówił jeden z kierowców.
- Ja mogę stać, mnie nie przeszkadza ten strajk. Solidaryzuje się z nimi, bo bez nich ja też nie mam pracy, bo wożę nawozy dla rolników – mówił inny.
W ogólnopolski protest włączyli się również rolnicy z gminy Szczytniki i okolic, którzy zablokowali DK nr 12 w Marchwaczu. Kolumna ciągników przemieszczała się powoli w stronę Opatówka, żeby zawrócić na rondzie.
- Rolnicy walczą o nasze wspólne dobro, jakim jest uchronienie przed upadkiem i bankructwem polskich gospodarstw rolnych. Farm rodzinnych, niejednokrotnie wielopokoleniowych, produkujących najlepszą żywność w Europie – podkreślali rolnicy z Michałowa Drugiego.
Przed wyruszeniem w drogę, rolnikom w Marchwaczu udzielili wsparcia burmistrz Opatówka Sebastian Wardęcki i wójt gminy Szczytniki Marek Albrecht.
Strajk rolników odbywa się w całej Polsce
Uchwałę o strajku generalnym jednogłośnie podjął Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność”.
- Nasza cierpliwość się wyczerpała. Stanowisko Brukseli z ostatniego dnia stycznia 2024 roku jest dla całej naszej społeczności rolniczej nie do przyjęcia. Dodatkowo, bierność władz Polski i deklaracje współpracy z Komisją Europejską oraz zapowiedzi respektowania wszystkich decyzji Komisji Europejskiej w sprawie importu płodów rolnych i artykułów spożywczych z Ukrainy nie pozostawia nam innego wyboru jak ogłosić strajk generalny. Nie ma zgody na wdrażanie „Europejskiego Zielonego Ładu”, unijnej strategii „od pola do stołu” i Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej w proponowanym kształcie. Rząd Polski, musi mieć jasny plan dla produkcji rolnej, opłacalności produkcji, odbudowy polskiego przetwórstwa i polskiego handlu. O to będziemy walczyć aż do skutku – czytamy w oświadczeniu Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Rolników Indywidualnych „Solidarność”
ZOBACZ TAKŻE:
Polub nas na FB
Obserwuj nas także na Google News
Odszedł Janusz Rewiński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?