- Na miejsce pierwszego pożaru nieopodal ulicy Suszeckiej dojechaliśmy pierwsi i od razu zaczęliśmy gasić tamtejszy młodnik dwoma prądami wody – opisuje działania gaśnicze Wojciech Sznapka, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Woszczycach. – W międzyczasie na miejsce dojechał samochód z OSP Gardawice, który zasilił nas w wodę. Potem nadjechały wozy PSP z Mikołowa i Żor, które zaczęły gasić ogień w drugiej lokalizacji, pięćset metrów dalej w głąb lasu. Po uporaniu się z płomieniami, zwinięciu sprzętu i zgłoszeniu gotowości powrotu do bazy, skierowano nas do kolejnego pożaru, tym razem wybuchł przy liniach wysokiego napięcia nieopodal ulicy Żorskiej. Tamtejszy młodnik ugasił zastęp z OSP Orzesze, a my tylko zasililiśmy ich w wodę – opisuje zmagania strażak-ochotnik.
Jak udało się dowiedzieć od funkcjonariuszy PSP z Mikołowa, na chwilę obecną przyczyna powstania ognia nie została ustalona. Łącznie spłonęło 35 arów młodnika i poszycia leśnego, a wspierające strażaków dwa samoloty gaśnicze z Rybnika wykonały łącznie cztery zrzuty wody.
W lasach trwa susza i dlatego nie trudno o zaprószenie ognia. W przypadku zauważenie go należy niezwłocznie zadzwonić pod numer alarmowy 998. Im szybciej strażacy otrzymają zgłoszenie o ogniu, tym mniejsze straty on spowoduje.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?