O starszym małżeństwie, które potrzebuje pomocy powiadomiła nas Izabela Balewska z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pucku.
- Sami nie dajemy sobie rady - mówi Benedykt Korthals. - Jesteśmy oboje niepełnosprawni.
Hanna Korthals porusza się na wózku inwalidzkim. Ponadto na skutek choroby straciła wzrok. Jej mąż porusza się przy laskach. Jak przyznaje, nie ma już sił, by chodzić bez wsparcia.
- Chętnie przyjmiemy jakieś małżeństwo lub osobę samotną - mówi Benedykt Korthals. - Wystarczy, że nasi lokatorzy napalą w piecu, pomogą nam w doraźnych porządkach oraz zawiozą nas do lekarza, gdy zajdzie taka potrzeba. Oczywiście, za przejazd dodatkowo zapłacimy. Tak samo, jeśli nasz opiekun wykupi w aptece niezbędne lekarstwa.
Młodzi ludzie pomagają jak mogą.
Starsze małżeństwo nie wymaga, by lokatorzy płacili czynsz za mieszkanie.
- Oferujemy dwa pokoje oraz odrębną kuchnię - deklaruje Hanna Korthals. - My zadowolimy się trzecim pokoikiem, do którego przylega nasza kuchnia.
Małżonkowie ponadto zapowiadają, że ich potencjalni opiekunowie mogą liczyć na szczególną gratyfikację.
- Ten dom po naszej śmierci stanie się własnością osoby, która będzie się o nas troszczyć - mówi Benedykt Korthals. - Nie mamy dzieci, w związku z tym, nie mamy komu zostawić naszego mieszkania. Liczę, że to dobra propozycja.
Izabela Balewska uważa, że małżonkom warto pomóc.
- Są to ludzie nastawieni życzliwie do osób, którzy zechcą im pomóc - mówi pracownica GOPS-u.
W powiecie jest wiele rodzin, które nie mają własnego mieszkania. Często żyją w bardzo trudnych warunkach. Dlatego małżonkowie z Domatowa liczą, że znajdzie się życzliwa osoba, która w zamian za obietnicę otrzymania domu na własność zdecyduje się opiekować nimi do końca ich życia.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?