wideo: Krzysiek Hoffmann
MKS Władysławowo - Kaszuby Połchowo 8:1. Dwie ligowe porażki z rzędu zdecydowanie wystarczyły piłkarzom z Władysławowa. Kiedy nie kończyć niechlubnej serii jak nie podczas meczu derbowego? Właśnie z takim nastawieniem na plac gry przy ul. Żwirowej wyszli podopieczni Sobiesława Przybylskiego. Ich rywal - Kaszuby Połchowo nie zamierzał oddawać punktów bez walki. Goście udowodnili to już w pierwszych sekundach meczu, gdy futbolówka spłatała figla Mariuszowi Grzywaczowi, a dobitkę Michała Więcka na korner sparował Piotr Miotk.
Później boisko przy ul. Żwirowej zamieniło się w prawdziwą strzelnicę dla gospodarzy. W 4 minucie do siatki trafił Sylwester Ilanz, który swój dorobek poprawił pół godziny później. Kilka minut wcześniej czerwień ujrzał - właśnie po taktycznym faulu na Ilim - Michał Skwiercz. Strata kluczowego zawodnika była gwoździem do trumny dla Kaszub.
- Ta sytuacja w dużej mierze przyczyniła się do takiego a nie innego wyniku - komentuje Jakub Pluskota, szkoleniowiec Kaszub. - Wykluczenie dla Michała zadziałało na chłopaków, którzy tracąc osobę będącą boiskowym autorytetem już inaczej podchodzili do spotkania.
Piłkarski Serwis Powiatu Puckiego:
Pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 4:0 dla gospodarzy. Po przerwie i kilku roszadach w obu drużynach gra wyglądała bardzo podobnie.
MKS Władysławowo od samego początku zadomowił się na połowie rywali coraz bardziej spychając ich do obrony. Mecz ostatecznie skończył się wyraźną wygraną gospodarzy 8:1.
- Wynik mówi sam za siebie, nie trzeba niczego komentować - wyjaśnia trener Pluskota. - Przegraliśmy z dużo lepszą drużyną. MKS pokazał nam miejsce w szeregu. Honorowe trafienie Mateusza Szczypiora, choć naprawdę ładne, tak naprawdę nic nam nie dało. Teraz czas poukładać wszystko, aby odprawić Czarnych Pruszcz Gdański z kwitkiem.
Pozytywów w grze Połchowa było jak na lekarstwo, jednak na duże słowa uznania zasługuje gra prawego obrońcy, młodzieżowca Marcina Szlage i pozyskanego przed sezonem z MKS-u właśnie - Pawła Brzostka, który zagrał na nietypowej dla siebie pozycji - środkowego obrońcy.
Szkoleniowiec graczy z Władysławowa w swoim stylu skomentował derbowe potyczki.
- Zagraliśmy dobry, ale na pewno nie wybitny mecz - mówi Sobiesław Przybylski. - Najważniejsze są zdobyte punkty. Ostatnie dwie porażki pokazały, że MKS jak każdy zespół boryka się ze swoimi wewnętrznymi problemami. Tym bardziej cieszy fakt, że piłkarze dobrze zareagowali i wyciągnęli wnioski. Chwilę po derbach zaczęliśmy już myśleć o meczu z Mściszewicami.
Na duży plus dla gospodarzy można zaliczyć występ rezerwowych. Widać, że myśl trenerska Sobiesława Przybylskiego mającego pod swoimi skrzydłami zawodników piąto-ligowych i A-klasowych idzie w odpowiednim kierunku. Do pierwszej jedenastki sukcesywnie dołączają kolejni gracze i do tego często okręgówkowy test zdają na piątkę. Tak jest m.in. z Sebastianem Grzenkowiczem, czy Przemysławem Ronkowskim.
W sobotę 1.10. 2016 MKS wyjeżdża na trudny mecz z Mściszewicami, a Kaszuby Połchowo u siebie zagrają z Czarnymi Pruszcz Gdański. Początek o godz. 15.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?