Wtedy kosze zniknęły, bo samorządowców zirytowały podrzucane przez mieszkańców niedopuszczalne plastiki - czyli krzesełka, zderzaki, części telewizorów, połamane zabawki itd.
Od półrocza trzeba więc plastiki wozić lub nosić na teren placu firmy komunalnej, co nie w smak było mieszkańcom bloków - bo ci nie mieli gdzie opróżnionych butelek w swoich mieszkaniach składować. A do tego do kubłów na śmieci stojących przy blokach dorzucana swoje plastiki - niemal z całego miasta.
Mieszkańcy dyskutują o selektywnej zbiórce śmieci
Teraz burmistrz się ugiął i kosze na plastiki na ulice znów wystawił, ale nie wszędzie - m.in. przy blokach.
- To najważniejsze miejsca - tłumaczy Zenon Dettlaff, wiceburmistrz Pucka. - Tam, gdzie mieszkańcy z wyrzucaniem plastików mieli największe kłopoty.
Ale reszta miasta nie ma co liczyć na to, że kosze pod chmurki wrócą.
- Zero szans- usłyszeliśmy od burmistrza. - Tym bardziej, że składowisko na terenie PGK się doskonale sprawdza, a liczba posegregowanych tak śmieci wcale nie spadła.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?