Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza skrzynia w porcie jachtowym w Pucku. Interweniowali strażacy KP PSP Puck | ZDJĘCIA, WIDEO

mo
Silny wiatr przywiał niezidentyfikowany obiekt na brzeg Zatoki Puckiej. Zamknięta, metalowa skrzynia w porcie jachtowym pojawiła się w środowe przedpołudnie. Pracownicy MOKSiR wyciągnęli ją z wody i zawiadomili służby. Strażacy KP PSP Puck zidentyfikowali ciecz znajdującą się wewnątrz.

Wozy strażackie na sygnałach przejechały przez miasto w środę, 31.05.2017 ok. godz. 11. Wszystko przez zgłoszenie dotyczące dość dużego metalowego pojemnika, którą wyłowili pracownicy MOKSiR Puck tuż przy wejściu do portu.

wideo: Echo Ziemi Puckiej

Słusznych rozmiarów skrzynia w porcie jachtowym prawdopodobnie pojawiła się przez porywisty wiatr. Dryfujący obiekt mógł zagrażać wpływającym jednostkom, więc należało go usunąć. Gdy wydostano go na brzeg, od razu całe zajście zgłoszono strażakom. Ci zareagowali momentalnie.

ZOBACZ TEŻ:

- Zgłoszenie o możliwym zagrożeniu chemicznym otrzymaliśmy od obsługi portu praktycznie od razu po jego ujawnieniu - tłumaczy mł. asp. Krzysztof Minga, rzecznik prasowy KP PSP Puck.
O znalezisku dowiedział się też dyrektor Miejskiego Ośrodka, który także pojawił się na miejscu.

Przedmiot był w szczelnie zamknięty i nie wydostawały się z niego żadne substancje. Na pierwszy rzut oka skrzynia wyglądała na samorobotną. Świadczyły o tym niedbale wykonane spawy, czy jakość materiałów. Nikt nie odważył się zajrzeć do środka.

Strażacy zgodnie z procedurami zbadali zawartość tajemniczego znaleziska. Nie była oklejona, brakowało jakiegokolwiek symbolu. Sprawa wyjaśniła się tuż po otwarciu blaszanego pudła.

- W środku znajdowała się brudna woda, więc nie trzeba było ogłaszać chemicznego alarmu - tłumaczą mundurowi z JRG Puck. - Sprawdziliśmy substancję aparaturą, którą dysponujemy. Jest ona zupełnie niegroźna dla otoczenia.

Zatokowy skarb to prawdopodobnie skrzynia balastowa, która mogła wypaść podczas rejsu któregoś z rejsów. Dyrektor Janusz Klimczuk studzi emocje i chwali swoich podopiecznych.

- Pracownicy zachowali się prawidłowo - ocenia szef MOKSiR Puck. - Wiedzieli co robić. Nikt na własną rękę nie próbował otwierać ani utylizować metalowej beczki.

Jaki będzie dalszy los znaleziska? Po wylaniu wody skrzynia zostanie po prostu zutylizowana. Jej stan nie nadaje się do ponownego użytkowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto