Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielki festyn w Kosakowie: wspaniała atmosfera, ogrom atrakcji. Mieszkańcy gminy Kosakowo pomagają małej Tosi w walce z chorobą | ZDJĘCIA

Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Mieszkańcy Kosakowa i okolic po raz kolejny zaangażowali się w bezinteresowną pomoc: tym razem wspomogli akcję zbiórki funduszy dla Tosi. Zorganizowali imponujący festyn pod hasłem "Tosię Musi Udać", a jego głównym celem była zbiórka potrzebnych funduszy na leczenie Tosi z Gdyni - dobra zabawa w rodzinnym gronie były pozytywnymi skutkami ubocznymi.

Z inicjatywy Krystiana Książek, przy wsparciu grupy społeczników Anioły Tosi, oraz sołectwa Kosakowo z sołtysem Andrzejem Śliwińskim, możliwym było zorganizowanie festynu, którego celem była zbiórka funduszy na leczenie małej Tosi.

Atrakcji było co niemiara, każdy znalazł coś dla siebie: od stoisk z pysznościami poprzez kramiki po dmuchańce, zaplatanie włosów i rysowanie karykatur. Na jednym końcu ogromnego placu, vis a vis Urzędu Gminy Kosakowo, stała scena, na której królował Szymon Jachimek z wybornym poczuciem humoru: prowadził licytacje, przedstawiał występujących na scenie artystów i upewniał się, że Kosakowo bawi się głośno - dla Tosi.

Naprzeciwko sceny, po drugiej stronie kosakowskiego placu, miłośnicy starych aut mogli nie tylko nacieszyć oczy wypielęgnowanymi cackami w postaci maluchów (Fiatów 126 p), ale mieli też okazję przejechania się starymi pojazdami wojskowymi, karetkami czy wozem straży pożarnej. Wszystko za drobną opłatą, która trafiała prosto do puszki dedykowanej małej, walecznej bohaterce - Tosi.

Tosia wraz z rodzicami również była obecna na kosakowskiej imprezie zorganizowanej właśnie dla niej. Choć jest jeszcze malutka i nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji, jej rodzice walczą o przyszłość - nie poddają się. A cena nie jest mała, bo aż 9 mln zł!

- Tosia cierpi na SMA (rdzeniowy zanik mięśni) typu 2 - wyjaśnia nam mama dziewczynki. - Jest to choroba, którą będzie miała do końca życia, ale dzięki terapii genowej, jest duża szansa, że będzie mogła w miarę normalnie funkcjonować w życiu.

A terapia genowa, o której opowiedziała nam mama Tosi, do najtańszych nie należy. Miała kosztować ponad 10,5 mln zł i odbyć się w Stanach Zjednoczonych.

- Ze względu na panującą epidemię koronawirusa i inne czynniki, mamy możliwość przeprowadzenia jej w Polsce, za 9 mln zł - mówi mama Tosi. - Jednak czas nas goni, gdyż terapia zależna jest m.in. od wagi Tosi, im większa będzie nasza córeczka, tym więcej leku trzeba będzie podać, a to się wiąże z większymi kosztami i innymi komplikacjami.

Akcję dla Tosi z Gdyni zorganizowały Anioły Tosi przy współpracy z sołectwem Kosakowo, a cel zbiórki wspomogli nie tylko kosakowianie z wójtem gminy Kosakowo Marcinem Majkiem na czele, ale także m.in. wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Puckiego Anna Wojtunik, Przewodniczący Rady Gminy Krokowa Marek Krzebietke i piłkarze Arki Gdynia.

Wielki festyn w Kosakowie: wspaniała atmosfera, ogrom atrakc...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto