Kłopoty z prawem 36-latka ze Starogardu Gdańskiego, który w czwartkowy wieczór chciał skorzystać z basenu w jednym z władysławowskich hoteli.
Pech chciał, że w tym samym czasie na basenie był też inny użytkownik, który na brzegu zostawił szlafrok i telefon komórkowy wartości ok. 2 tys. zł. Gdy wychodził już z wody, zorientował się, że gdzieś zginęła mu komórka, więc zaalarmował mundurowych.
Puck - zaginął Marek Mielewczyk. Kto wie gdzie przebywał lub przebywa pucczanin?
Śledczy szybko rozpoczęli działania i dzięki współpracy z pokrzywdzonym i obsługą hotelu ustalili tożsamość złodzieja i miejsce jego pobytu.
- Pomógł internet, dzięki któremu właściciel komórki namierzył ją na terenie hotelu - relacjonuje st. asp. Łukasz Dettlaff, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
Mundurowi przejrzeli także zapis z monitoringu i tak wpadli na trop sprawcy.
- Następnego dnia wczesnym rankiem policjanci zapukali do pokoju i zatrzymali 36-letniego mieszkańca Starogardu Gdańskiego - informuje rzecznik KPP. - Skradzione mienie wróciło do właściciela, a mężczyznę doprowadzono do policyjnego aresztu.
Tego samego dnia po przesłuchaniu sprawca usłyszał zarzut kradzieży, za którą grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?