14. Goralska Pielgrzymka Rowerowa z Giewontu na Hel: radość i odpoczynek na Początku Polski | ZDJĘCIA

14. Góralska Pielgrzymka Rowerowa z Zakopanego do Helu przeszła już do historii, ale uczestnicy zachowają wspomnienia na zawsze. Po ośmiu dniach jazdy na rowerze i pokonaniu ok. 1100 km dojechali z gór nad morze.

- Jechali w deszczu, w upale, przy zmiennym wietrze, ale wszyscy wytrwali i bezpiecznie dotarli do celu - relacjonują organizatorzy. - Najpierw oficjalnie zakończyli pielgrzymkę rowerową podczas mszy świętej w Swarzewie, u Matki Boskiej Swarzewskiej Królowej Polskiego Morza. Było uroczyście i wzruszająco, pielgrzymi dziękowali za serdeczne przyjęcie nie tylko Kaszubom ale także ks. Stanisławowi Majkowskiemu, kustoszowi sanktuarium, który w tym roku przeszedł na emeryturę. Od samego początku był i nadal pozostaje wielkim przyjacielem i kibicem kolarzy, którzy już od 14. lat zmierzają z Giewontu nad polskie morze.

- Po drodze jeszcze była gościna u Państwa Struck w Dunie w Jastarni. Zaprzyjaźnieni właścicieli pensjonatu tradycyjnie zaserwowali kolarzom świeżą rybkę - dodają organizatorzy pielgrzymki. - Potem już tylko zatrzymanie przy Kopcu Kaszubów, podziękowania i zdjęcie, a następnie morze, plaża, piasek. I choć Morze Bałtyckie chłodne, to po przejechaniu tylu kilometrów zanurzenie się w nim było czystą przyjemnością.

Rowerzyści wrócili autokarem i busami na Podhale, ale kilkanaście osób zostało nad morzem, aby skorzystać jeszcze z wakacji.

ZOBACZ TEŻ: Góralska pielgrzymka rowerowa. Z Giewontu do Helu po raz siódmy

Chcesz podzielić się swoimi fotkami z powiatu puckiego z nami i naszymi Czytelnikami? Prześlij je nam na maila ([email protected]) lub wyślij w wiadomości prywatnej na naszym fanpejdżu - kliknij w baner poniżej i przejdź na naszego Facebooka: