18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezpieczeństwo. 22 policjantów wyjechało na dobre z Władysławowa

pen, R.K
Roman Kościelniak
Władysławowo nie dało 20 tys. zł na wyżywienie 22 dodatkowych policjantów, więc ci rozjadą się do innych gmin nadmorskiego powiatu.

- Uzgodniliśmy szczegóły z burmistrzami i wójtami - przyznaje st. asp. Łukasz Dettlaff, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
Najwięcej funkcjonariuszy trafiło do komisariatu w Juracie, który obsługuje Hel oraz gminę Jastarnia. Ośmiu ludzi wesprze skromne siły mundurowych - policji oraz Straży Miejskiej. Tu sezonowe wsparcie wzrośnie teraz do 16 funkcjonariuszy.
- Dobrze się stało, bo brakowało nam ludzi - komentuje Tyberiusz Narkowicz, burmistrz Jastarni.

O co poszło w sporze między policją a władysławowskim samorządem?

Do Krokowej trafi sześciu "władysławowskich" stróżów prawa. I tu wiadomość o nieoczekiwanym wsparciu przyjęto z zadowoleniem.
- W tym roku dostaliśmy tylko sześciu policjantów ekstra - komentuje Jarosław Białk. - A to bardzo mało.
W Krokowej mundurowi będą mogli skoncentrować się m.in. na najbardziej zaludnionej teraz miejscowości w gminie - Dębkach.
Czwórka została przesunięta do dyspozycji komendy w Pucku. Ci patrolować będą ulice powiatowego miasta. A czterech bez przydziału wróci do Gdańska. Jeszcze wczoraj policjanci przysłani tu przez komendę wojewódzką i spakowali walizki i wyjechali do nowych miejsc pracy. Policja tym samym odrzuciła zaproszenie burmistrz Władysławowa, która zaoferowała, że mundurowi nadal mogą tu nieodpłatnie nocować.
- Skorzystaliśmy z innego rozwiązania: śpimy tam, gdzie pracujemy - mówi rzecznik.

Zobacz też inne wiadomości z nadmorskiej kroniki wydarzeń.

Oficer prasowy podkreśla, że liczba policjantów we Władysławowie... nie zmieniła się. Bo do patroli ruszą: po trzech dzielnicowych, wywiadowców i mundurowych na co dzień pracujących w zespole wykroczeń, sześciu z puckiej drogówki oraz pięciu z KPP Puck. Policja wzmocniła Władysławowo, bo to tu jest najwięcej turystów. Według szacunków w weekendy bywa tu nawet pół miliona gości.

List naszego Czytelnika w sprawie jakości policyjnej pracy we Władysławowie:
Chciałbym odnieść się do Państwa artykułu na temat problemów z finansowaniem policji m.in. we Władysławowie. Fakt, w tej wiadomości poruszę być może także inne tematy, ale wszystko składa się na jedno.
Jestem mieszkańcem Władysławowa. Pani burmistrz przed sezonem wymyśliła sobie parkometry, które skutecznie odstraszają wczasowiczów, którzy zaczęli parkować swoje auta na bocznych uliczkach, uniemożliwiając nam - mieszkańcom zostawianie tam aut. W związku tym, wracając z pracy, zmuszeni jesteśmy zostawiać samochody wzdłuż ulicy Hallera na części parkingu, gdzie nie ma płatnego postoju (bliżej Domu Rybaka).
Twierdzę, że w nocy z soboty na niedzielę policja nie poradziła sobie z taką ilością ludzi (wczasowiczów), w większości nietrzeźwych. Przykładowo, po zakończonym koncercie grupy Enej,j duża część jego uczestników przechodziła "na skróty" przez dziurę w płocie i tory na wysokości postoju TAXI (przy dworcu PKS). Przejeżdżający właśnie radiowóz zatrzymał się na chwilę, uchylono w nim okno i jeden z funkcjonariuszy zwrócił się do mężczyzny, że nie wolno przechodzić w tym miejscu przez tory. Niestety, nie raczył zwrócić uwagi na otwartą butelkę wódki marki "Krupnik", którą tenże mężczyzna wymachiwał.
Morał z tej historii jest taki, że policja w ogóle nie reaguje na spożywanie alkoholu w miejscach publicznych (o plaży nie wspomnę, gdzie w dodatku rośnie handel obwoźny piwem).
Wczoraj w dodatku byłem świadkiem interwencji na ulicy Abrahama: każdy (niemundurowy) mężczyzna biorący w niej udział trzymał w dłoni butelkę piwa.
Jeżeli Policja nie ma pieniędzy, to może zacznie egzekwować prawo i wystawiać mandaty, a nie przyzwalać na takie zachowanie? Bandy (bo inaczej tego nie mogę nazwać) pijanych ludzi chodzą po ulicach w nocy, wydzierając się i bijąc butelki, bo uważają, że są bezkarni; chyba mają rację - tak wnoszę po moich obserwacjach!
Wynikiem takiej niefrasobliwości funkcjonariuszy jest m.in. moje auto, które stojąc właśnie wczorajszą noc na ulicy Hallera nie uchroniło się przed takimi ludźmi. Dziś zobaczyłem, że moja maska jest wgnieciona w trzech miejscach.
Po wizycie na komisariacie dowiedziałem się, że w zidentyfikowaniu sprawców tego czynu pomoże mi Straż Miejska, ponieważ tylko oni mają podgląd na nowo powstały monitoring we Władku.
Policjant, z którym rozmawiałem, zaznaczył, że nie wiadomo czy owa Straż to nagrywa.
Moim zdaniem, pani burmistrz nie powinna zajmować się dofinansowaniem Straży Miejskiej, która zajmuje się w praktyce wyłącznie mandatami za złe parkowanie lub sprawdzaniem czy w namiotach sezonowych czy są kosze na śmieci (opisywali Państwo tę kwestię w jednym z artykułów; w dodatku po interwencji "Mega Straży" wygląd naszego miasta stał się piękniejszy przez... ogromne kosze na śmieci i worki na śmieci stojące przy każdym namiocie; uroczy widok!). W dodatku, Straż Miejska nie chodzi w ogóle wieczorami po naszych ulicach; chyba, że chodzą bawiąc się w chowanego, aby nie stała się im krzywda.
Pieniądze utopione w dofinansowanie nieskutecznej i czasami śmiesznej (ludzie lubią z nich drwić) Straży Miejskiej burmistrz mogłaby przeznaczyć na policję, aby było ich więcej na ulicach; chociaż powinno pojawić się więcej patroli pieszych, a nie tylko w samochodach i na motocyklach.

Imię i nazwisko znane redakcji

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto