Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą pomóc restauracji Beka w Pucku. Trwa zbiórka Tomasza Biangi na portalu pomagam.pl. Swoje dołożyli też gastronomicy z Pucka

P.
Restauracja Beka w Pucku
Ruszyła publiczna zbiórka dla restauracji Beka w Pucku. To w jej kuchni ostatnio wybuchła butla gazowa. - Nie poddamy się - zapewniają w Bece. A Puck i znajomi (i nieznajomi) już zakasali rękawy: Tomasz Bianga uruchomił zbiórkę, do pomocy ruszyła też restauracja U Bosmana.

Tragedia w puckim lokalu wydarzyła się pod koniec lipca - to wtedy w kuchni w restauracji Beka wybuchła butla z gazem. Szczęście w nieszczęściu, nie ucierpiał nikt z personelu ani goście, błyskawicznie zainterweniowali także strażacy powiatu puckiego.

Ale kłopoty dopiero się zaczęły, bo zdewastowana kuchnia nie nadawała się do użytku. W szczycie wakacyjnego sezonu nad morzem właściciele Beki w Pucku musieli ją zamknąć.
- Milczeliśmy bo potrzebowaliśmy czasu aby uporać się z emocjami i policzyć straty... Nie poddamy się. Postaramy się z całych sił żeby jak najszybciej znowu otworzyć progi restauracji - podsumowują na facebooku dziś właściciele restauracji Beka w Pucku. - Na chwilę obecną nie wiemy ile to potrwa, straty są nie małe i na nowo musimy stanąć na nogi.

Aby odbudować serce restauracji Beka, która przed kilku laty przeszła Kuchenne Rewolucje Magdy Gessler potrzeba ponad kilkanaście tysięcy złotych. To spora suma pieniędzy.
- Chociaż sytuacja jest trudna nie chcemy tracić optymizmu i wiary w lepsze jutro - zapewniają w puckiej Bece.

W Pucku i okolicach nie czekano długo z założonymi rękoma. Tomasz Bianga uruchomił publiczną zbiórkę na rzecz Beki - choć, jak tłumaczy, właścicieli restauracji nie zna.
- Postanowiłem, że spróbuję otworzyć zbiórkę na pomoc w odbudowie bardzo dobrej Restauracji w moim rodzinnym mieście - pisze na stronie pomagam.pl inicjator zbiórki. - Restauracja przeżyła swą rewolucję po wizycie Magdy Gessler a w obecnym momencie restauracja jest całkowicie nieużywalna.

I pozytywny odezw jest. Tylko w ciągu dwóch dni (do piątkowego południa 2 sierpnia) udało się zebrać prawie 1,5 tysiąca złotych - z założonych 10 tysięcy. To wpłaty od 21 osób - kwoty od 20 złotych do 200 zł. W ten sposób powoli zbiera się suma, która ma trafić do właścicieli puckiej restauracji.

Pieniądze dla Beki - za pośrednictwem pomagam.pl możesz wpłacić w tym miejscu - KLIKNIJ i PRZEJDŹ na stronę serwisu.

Właścicielom restauracji w Pucku postanowili też pomóc inni restauratorzy z Pucka: akcja ruszyła U Bosmana (w porcie jachtowym).
- To naturalny gest, nic wielkiego - zarzeka się Ryszard Wolak, manager U Bosmana w Pucku. - Miasto nie jest wielkie, więc znamy się, m.in. z różnych wspólnych przedsięwzięć organizowanych w Pucku, a właściciele Beki to młodzi, ambitni ludzie, którzy nagle znaleźli się w trudnej sytuacji. Świat puckiej gastronomii nie jest tak wielki, a wszyscy się znamy - lepiej lub gorzej. Jak można było im nie pomóc?

Manager restauracji w puckim porcie jachtowym postanowił, że wśród właścicieli innych restauracji, barów i punktów gastronomicznych zbierze pieniądze, które przekaże właścicielom Beki. Wysokość datków nie była z góry wyznaczona - każdy mógł dać tyle, na ile było go stać.

Odpowiedziała część puckich gastronomików.
- Dałem dzień na zastanowienie, potem wróciłem w asyście jednego z gości, który też chciał włączyć się w akcję - mówi Ryszard Wolak. - Fundusze zebraliśmy i przekazaliśmy państwu Byczkowskim. Nie było tego dużo, ale zawsze to grosz, który pomoże ruszyć z miejsca.

Tak o swojej sytuacji piszą właściciele restauracji Beka w Pucku:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto