Okazuje się, że mężczyzna podejrzewany o dokonanie głośnego napadu na kiosk na ul. Przebendowskiego był doskonale znany personelowi. Jak się okazuje, 32-latek złapany przez policję po anonimowym sygnale od jednego z internautów, był stałym klientem.
- Nasza ekspedientka rozpoznała go ze zdjęcia na stronie internetowej - mówi Krzysztof Gruchała, właściciel sklepiku.
Ekspedientka, która dzień przed feralnym zdarzeniem poszła na urlop rozpoznała mężczyznę na stronie puck.naszemiasto.pl. Nie miała wątpliwości, że to często obsługiwany przez nią klient, a właścicielowi punktu handlowego wyliczyła co i kiedy kupował 32-latek. Na poparcie swoich słów wyciągnęła... jego dowód osobisty.
- Mężczyzna z dowodu w poniedziałek poprosił ekspedientkę, by sprzedała mu paczkę papierosów „na zeszyt”. Tłumaczył, że nie ma pieniędzy i jest bez pracy - relacjonuje Krzysztof Gruchała. - Oczywiście sprzedawczyni odmówiła, więc zaproponował, że w zamian za papierosy zostawi swój dowód i później przyniesie gotówkę. Ekspedientka poszła mu na rękę.
Mężczyzna do końca dnia się jednak nie pokazał. Zjawił się natomiast we wtorek. Nie miał pieniędzy, ale poprosił o następną paczkę papierosów. Sprzedawczyni odmówiła i poprosiła o uregulowanie długu, bo chciała się rozliczyć z szefem, gdyż od następnego dnia miała zacząć urlop. Ale do środy 32-latek dowodu nie odzyskał.
Zjawił się więc pod kioskiem następnego dnia rano, gdy za ladą stała zupełnie nowa pracownica.
- Sterroryzowana ekspedientka, która w czasie napadu była zamknięta na zapleczu, relacjonowała, że zza drzwi słyszała jak napastnik przeszukuje szuflady - mówi K.Gruchała. - Zapewne szukał swojego dowodu. Ale go nie znalazł.
Sprawca natomiast zabrał ze sobą gotówkę - ok. 400 zł.
Właściciel kiosku dowód 32-letniego mężczyzny - ujawniony przez przypadek - zwrócił śledczym z Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?