Drużyna gości wyszła na boisko w Prusewie w niekompletnym składzie. Zabrakło jedenastego zawodnika, który jednak miał zjawić się nieco później. Jak wyjaśnia Mieczysław Stromski, trener Relaksu, wszystko przez... zmianę czasu.
- Niektórzy zapomnieli przestawić zegarki - mówi Stromski.
Więcej o piłce w naszym futbolowym serwisie!
W ciągu 30 minut gry obie drużyny zdążyły strzelić po jednej bramce. Wówczas na boisku pojawił się Łukasz Białk. Gdy chciał przyłączyć się do gry okazało się, że jest on wpisany protokole, jako zawodnik już grający.
- W naszym zespole jest dwóch piłkarzy o tym samym nazwisku - tłumaczy Stromski. - Omyłkowo został wpisany Łukasz, zamiast Damiana, który faktycznie grał.
W tej sytuacji sędzia zarządził kontrolę kart zawodników. I tu kolejna niespodzianka. Jako pierwszy przed arbitrem stanął bramkarz Relaksu, którego również nie było w protokole. W tej sytuacji sędzia przerwał mecz i odgwizdał walkower na korzyść Arki Prusewo.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?