Samorządowcy od dawna nie kryli, że ruch kołowy na starówce chcą ograniczyć do niezbędnego minimum. Tak też się stało. W Pucku już obowiązuje dość rygorystyczny regulamin, a na rynek legalnie wjechać można jedynie ze specjalnymi przepustkami.Samorządowcy od dawna nie kryli, że ruch kołowy na starówce chcą ograniczyć do niezbędnego minimum. Tak też się stało. W Pucku już obowiązuje dość rygorystyczny regulamin, a na rynek legalnie wjechać można jedynie ze specjalnymi przepustkami.
W mieście chcą, żeby karetki jeździły naokoło rynku ulicą Męczenników Piaśnicy i dalej Nowym Światem. To zdecydowanie dłuższa trasa. Czy odbędzie się to kosztem zdrowia i życia pacjentów? Mieszkańcy boją się, że jeśli dojdzie do sytuacji zagrożenia życia, ambulans będzie kluczył po mieście i nie dotrze do chorego na czas.
Samorządowcy starają się studzić nastroje i przypominają, że karetki jadące na sygnale to pojazdy uprzywilejowane.
- I w takich sytuacjach nikt nie zamknie rynku, ani jakiegokolwiek innego przejazdu - mówi radny Sławomir Pipke.
Chodzi o bezpieczeństwo pieszych, bo mieszkańcy - a wśród nich matki z dziećmi - przyzwyczaili się, że po odnowionej płycie mogą chodzić bez konieczności ciągłego obserwowania czy z tyłu nie nadjeżdża auto.
czy twoim zdaniem karetki powinny przejeżdżać przez rynek czy raczej omijać go bocznymi ulicami? - zabierz głos w naszej sondzie!
Radni i urzędnicy chcą nakłonić dyrektora szpitala, by ten karetki skierował bocznymi ulicami. To dłuższa trasa, więc i czas przejazdu np. do krzyżówki ul. 10 Lutego z drogą nr 216 teoretycznie powinien się wydłużyć. Urzędnicy przekonują, że nie.
- Wydłużenie trasy przejazdu karetki nie oznacza, że jej czas dotarcia spod szpitala na ul. 10 Lutego automatycznie się skróci - mówi Zenon Dettlaff, wiceburmistrz Pucka. - Męczenników i Nowy Świat to szerokie ulice, gdzie ambulans może jechać szybciej. Uliczki przy rynku są wąskie, wjazd na samą starówkę niebezpieczny, bo z ograniczoną widocznością, więc kierowca siłą rzeczy musi zwolnić.
Kierowcy karetek tłumaczą, że okrężna droga wydłużała ich trasę - czasem nawet o ok. 1-2 minuty. newralgicznym punktem okazały się dwa ronda w mieście.
- Zawsze były zakorkowane - mówi Artur Selewski, kierownik oddziału pomocy doraźnej szpitala w Pucku. - A trasa przez rynek to dla nas optymalna droga wyjazdu w kierunku zachodnim. A tam jeździmy najczęściej.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?