Święto Wszystkich Świętych w Jastarni wygląda nieco inaczej niż na innych polskich cmentarzach. Półwyspowa tradycja nakazuje pamiętać o tych, którzy swoje życie stracili na morzu. Tuż po mszy świętej w kościele pw. Nawiedzenia NMP wierni udali się w procesji na plażę. Na czele, tuż za krzyżem szły feretrony i kościelne sztandary. Ul. Nadmorską w zadumie i skupieniu przeszedł tłum wiernych, by pomodlić się za tych, których zabrał Bałtyk. Wśród nich są rybacy, żeglarze i turyści. Tradycyjnie na piasku ułożono kwiaty i zapalono znicze. Ku pamięci zmarłych do morza wrzucono świeże wiązanki. Te szybko zginęły wśród wzburzonych fal.
ZOBACZ TEŻ:
Mszy świętej oraz późniejszym modlitwom przewodniczył ks. Antoni Konkel. Kapłan na co dzień jest misjonarzem w Brazylii. Swoją posługę w Ameryce Południowej rozpoczął w 1975 roku. Jest rodowitym jastarnikiem i zawsze z sentymentem wraca w rodzinne strony.
Po krótkich nabożeństwach na plaży, wszyscy tradycyjnie udali się na cmentarz, by pomodlić się przy grobach najbliższych. Tutejsza nekropolia ma swój niepowtarzalny klimat. Znajduje się niemal w bezpośrednim sąsiedztwie zejścia nad morze. Szum fal w połączeniu z kapryśną tego dnia pogodą sprawiły, że wspomnienie Wszystkich Świętych w Jastarni zmuszało do jeszcze większej refleksji nad kruchością życia. Ilość zapalonych zniczy pod symbolicznym pomnikiem tych, którzy zginęli na morzu świadczy o tym, że pamięć o nich wciąż jest żywa.
Cmentarz w Helu nocą:
wideo: Parafia Bożego Ciała w Helu
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?