Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żelistrzewo. Korona dokonała podsumowania sezonu. Jest lepiej, niż oczekiwali

Roman Kościelniak
fot. Piotr Niemkiewicz
W Koronie Żelistrzewo wielka radość z trzeciego miejsca w klasie okręgowej na koniec jesieni.

Stawialiśmy sobie za cel bezpieczną pozycję w środku tabeli - przyznaje Jerzy Żornaczuk, trener Korony Żelistrzewo. - Miejsce w czubie okręgówki to dla nas, jako beniaminka, rewelacyjne osiągnięcie.
Szkoleniowiec przyznaje, że przed startem rozgrywek nie miał zbyt optymistycznego nastroju. Wraz z odejściem Sobiesława Przybylskiego z funkcji trenera, klub opuściło kilku zawodników, którzy stanowili o sile drużyny w poprzednim sezonie.
- Bardzo nam brakowało Kuby Kaczykowskiego, Kamila Lewandowskiego, Pawła Małachowskiego i Pawła Grynia - mówi Żornaczuk. - Na szczęście, ci którzy ich zastąpili, spisywali się bardzo dobrze.

Piłkarski serwis powiatu puckiego

Trener nie chce wyróżniać żadnego zawodnika, gdyż na obecną pozycję drużyny pracowali wszyscy piłkarze.
- Jestem im naprawdę wdzięczny za olbrzymie zaangażowanie - podkreśla Żornaczuk. - Co ważne, rezerwowi grali na niemal takim samym poziomie, jak zawodnicy w pierwszego składu.
Korona zaczęła ligowe zmagania od czterech zwycięstw. Rywalami w tych meczach byli kolejno: GKS Sierakowice (2:0), GKS Kowale (2:1), Gedania Gdańsk (3:2) i Czarni Pruszcz Gdański (1:0). Potem czerwono-czarni zremisowali z Cartusią II Kartuzy 3:3. Po zwycięstwie nad Jaguarem Kokoszki ( 2:0) przyszła pierwsza porażka w rundzie - ze Stolemem Gniewino (1:3). W derbach powiatu lepsza okazała się Korona, która pokonała Start 4:1. W następnej kolejce żelistrzewianie pokonali Sporting Leźno (2:1). Tydzień później padł bezbramkowy remis z Orłem Trąbki Wielkie. W kolejnych spotkaniach Korona wygrała z Olimpią Osowa 2:1, zremisowała z Motławą Suchy Dąb 1:1, przegrała z Amatorem Kiełpino 2:3, pokonała rezerwy Gryfa Wejherowo 5:1 i na koniec uległa Wikędowi Luzino 0:1.

- Niepotrzebne umknęło nam kilka punktów - uważa trener Żornaczuk.
Teraz piłkarze Korony mają czas wolny. Treningi rozpoczynają się 15 stycznia. Zawodnicy będą spotykać się przede wszystkim w hali sportowej oraz na orliku. Trener zamierza skupić się głównie na przygotowaniu fizycznym.
- Chcielibyśmy jeszcze popracować nad taktyką - zdradza Żornaczuk.

Najdłużej grali
Najwięcej czasu na boisku spędził Krzysztof Skwiercz.
W rundzie jesiennej kapitan Korony Żelistrzewo grał przez 1350 minut. Drugim w tej klasyfikacji jest Kajetan Taube, który zaliczył 1242 minuty na boisku. Trzecie miejsce dzierży Kamil Kaczeniewski - 1170 minut na boisku.
Napastnik Marek Rambiert grał przez 1168 minut, Dariusz Skowron - 1159 min., Michał Dybała 1059 min., Przemysław Szymański 1049 min., Dawid Kobierzyński 1031 min., Jakub Konkolewski 843 min., Igor Pecz 840 min., Rafał Barbachowski 723 min. To zawodnicy, którzy najczęściej wychodzili na boisko w pierwszej jedenastce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto