Bytovia II Bytów nie była zbyt wymagającym przeciwnikiem dla MKS Władysławowo. Pierwsze spotkanie obu zespołów zakończyło się zwycięstwem MKS-u (na jesień 2014 było 3:2).
Teraz też Władysławowo jechało w roli cichego faworyta. Ale skończyło się porażką i brakiem jakiegokolwiek punktu na koncie czwartoligowego beniaminka.
- Przegraliśmy mecz, którego przegrać nie powinniśmy - mówi trener Bartłomiej Konkel, który prowadzi zespół razem ze Zbigniewem Kowalewskim. - A zagraliśmy z zespołem, który w mojej ocenie prezentował najniższy poziom z naszych dotychczasowych rywali.
ZOBACZ TEŻ:
W pierwszej połowie MKS Władysławowo wypracował sobie kilka akcji i miał przewagę na boisku. Niestety zawodził atak.
- Przy remisie zmarnowaliśmy trzy stuprocentowe sytuacje - relacjonuje Bartłomiej Konkel. - Nieskuteczność po prostu była porażająca.
W drugiej połowie MKS Władysławowo nadal miał optyczną przewagę, ale wciąż przód był bardzo nieskuteczny.
- Co z tego, że mieliśmy dobre sytuacje, skoro brakowało wykończenia - mówi Konkel.
W końcówce Bytovia zadała ostateczny cios. Mariusz Kryszak ustawił piłkę ok. 30 metrów od bramki, strzelił koło słupka, a chwilę później sędzia odgwizdał koniec meczu.
- Boli. Bardzo boli - przyznaje trener MKS-u. - Na początku zanosiło się na nasze zwycięstwo, a wróciliśmy bez punktu.
MKS Władysławowo zagrał w składzie: Aleksander Ceynowa - Piotr Smykla, Krzysztof Kleser, Błażej Bonk , Jędrzej Tojza - Patryk Neumann, Grzegorz Korzeniewski (72’ Piotr Sztyburski), Przemysław Szymański, Michał Morgiel - Karol Gojke (46’ Michał Świerczyński), Bartłomiej Liss (46’ Michał Ustarbowski).
Tak MKS Władysławowo jesienią grał z Wierzycą Pelplin:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
