MKS Władysławowo - Gedania Gdańsk, czyli kolejny mecz o utrzymanie nie wypadł po myśli graczy z Władysławowa. Ostatnie porażki piłkarzy Sobiesława Przybylskiego nie wróżą niczego dobrego. O ile pechową stratę punktów w Gniewinie można przeboleć - bramka padła w doliczonym czasie gry, to spotkanie z Gedanią kibice władysławowskiego teamu nie mogą odżałować.
Gdańszczanie zaskoczyli obronę MKS-u strzelając bramkę już w pierwszych minutach gry. Gracze MKS Władysławowo nieudolnie próbowali wyrównać stan rywalizacji. Najbliższy szczęścia był Michał Świerczyński, którego strzał z kilku metrów pod koniec pierwszej odsłony gry został cudem obroniony przez defensorów.
Piłkarski Serwis Powiatu Puckiego:
Z minuty na minutę gospodarze opadali z sił. Słabe próby zagrywania długich piłek z pominięciem środka pola były łatwe do odczytania przez obrońców Gedanii. W ostatecznym sukcesie gości pomógł arbiter, który przy bramce na 0:2 nie posłuchał sędziego bocznego sygnalizującego pozycję spaloną.
MKS Władysławowo zagrał w składzie:
Sytuacja w tabeli robi się nieciekawa. Nasz rodzynek w czwartej lidze obecnie zajmuje 14 pozycję i ze względu na reorganizację rozgrywek, znajduje się w strefie zagrożonej spadkiem.
Do bezpiecznego miejsca brakuje sześciu punktów. Do końca zostały trzy kolejki. W sobotę MKS Władysławowo zmierzy się na wyjeździe z Rodłem Kwidzyn.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?