Mosty. Hotel przy sportowym kompleksie to jednak nie był żart wójta

Gdy tylko opisaliśmy plany budowy hotelowego kompleksu sportowego na Złotych Piaskach, rozdzwoniły się nasze redakcyjne telefony. Mieszkańcy gminy Kosakowo przez kilka dni dociekali, czy aby ubiegłotygodniowy tekst o niecodziennej inwestycji nie był żartem primaaprilisowym.

Czy w czasie EURO 2012 będą w powiecie telebimy i wspólne oglądanie meczów na powietrzu?

- Niemożliwe, aby ta inwestycja była prawdziwa - uważa Beata Gloza, radna gminy Kosakowo. - Przecież mamy wiele innych, ważniejszych zadań i wydatków.
Radna przyznała, że o hotelu dowiedziała się właśnie z naszej gazety. Wylicza przy okazji obciążenia, które absorbują gminny budżet.
- Tylko budowa gimnazjum zmusza nas do zaciągnięcia kredytu na kwotę 11 milionów złotych - przypomina Beata Gloza. - A nadal nie została uregulowana sprawa roszczeń firmy Sport Stadianet.

A może urlop w letniej rezydencji Kancelarii Prezydenta RP na Półwyspie Helskim?

Przypomnijmy, że niemiecka firma domaga się od Kosakowa ponad 5 mln zł odszkodowania. Chodzi o nie dokońca jasny finał negocjacji w sprawie budowy gimnazjum. Samorząd Kosakowa odstąpił od rozmów, gdyż firma miała domagać się większej zapłaty, niż zaplanowała to gmina.
- Dlatego nie możemy pozwolić sobie na takie horrendalne wydatki jak hotel - twierdzi Beata Gloza. - Ponadto, to chyba o takich pomysłach powinniśmy najpierw dyskutować na forum Rady Gminy. Przecież to radni ustalają plan wydatków na inwestycje.

Jej stanowisko popiera Henryk Palczewski, mieszkaniec gminy, który sam siebie określa jako "działacza społecznego".
- Taki obiekt powinien stawiać prywatny inwestor, a nie samorząd - twierdzi. - Gmina ma wiele innych zadań. Nasze drogi wymagają poważnych napraw.

Tymczasem Jerzy Włudzik, wójt Kosakowa, twierdzi, że hotel obok obiektu sportowego jest potrzebny i był zaplanowany z wyprzedzeniem. W Złotych Piaskach od samego początku planowano stworzyć duży kompleks sportowy.
- Na boisku są dwie pełnowymiarowe płyty do gry w piłkę nożną, obok tworzymy zaplecze socjalne, niedaleko jest zatoka i blisko d Trójmiasta - wylicza Jerzy Włudzik. - Szkoda nie wykorzystać takich warunków. Ale żeby zapraszać tu duże kluby, musimy zapewnić sportowcom możliwość noclegu w bezpośrednim sąsiedztwie boisk.

Wójt wskazuje na Gniewino, gdzie kompleks sportowy jest połączony z hotelem.
- Jak zbudujemy nasz ośrodek, to właśnie Mostach będą mogły trenować zespoły z górnej półki - twierdzi Włudzik. - Nie dość, że gmina będzie na tym zarabiać, to jeszcze będziemy mieli zapewnioną promocję w całym kraju.

Zdaniem wójta, hotel będzie mógł być także wykorzystywany w sezonie turystycznym, jako rozszerzenie bazy noclegowej w rejonie Zatoki Puckiej.